Markus Schäfer, Chief Technology Officer w Mercedesie, opowiedział nam o przyszłości niemieckiej marki
Mercedes przechodzi prawdziwą rewolucję. Gama EQ, która wprowadziła tę markę w świat elektromobilności, była papierkiem lakmusowym i testem dla kierunku zmian. Po kilku latach oferowania tych pojazdów Niemcy dokładnie wiedzą co należy poprawić, zmienić lub całkowicie odrzucić z równania. Miałem możliwość wzięcia udziału w spotkaniu, podczas którego Markus Schäfer, członek zarządu Mercedesa i człowiek odpowiedzialny za nowe technologie w tej marce, opowiedział mi i grupie dziennikarzy o tym, czego możemy spodziewać się po autach z gwiazdą w najbliższych latach.
Wbrew pozorom Mercedes CLA Concept, który zaprezentowano podczas targów w Monachium, jest bardzo ważną premierą dla marki. Ten prototyp jest bardzo bliski wersji produkcyjnej. Do tego kryje w sobie rozwiązania, które są już gotowe do debiutu w nadchodzących modelach marki. A te będą przełomowe i sprawią, że pozycja Mercedesa na rynku będzie jeszcze mocniejsza. Stanowisko, które piastuje Markus Schäfer, jest obecnie jednym z najważniejszych w strukturach marki. Podjęcie odpowiednich decyzji dotyczących rozwoju technologicznego stanowi „być albo nie być” Mercedesa. Nie ma tutaj miejsca na ustępstwa i oddanie pałeczki pierwszeństwa konkurentom.
Markus Schäfer podkreśla, że elektryfikacja to jedyny kierunek rozwoju Mercedesa
W kwestiach technologii w nowych samochodachna równi postawił on dwie kwestie elektryfikacji i oprogramowania. To właśnie one będą fundamentem samochodów przyszłości Mercedesa. Już od 2025 roku wszystkie nowości marki będą korzystały wyłącznie z napędu elektrycznego, a w 2030 cała gama pożegna silniki spalinowe, jeśli tylko warunki rynkowe na to pozwolą.
Kluczowe jest więc tutaj pogodzenie wielu kwestii. Nowe silniki elektryczne, które zadebiutują właśnie z nową generacją CLA, cechują się ogromną wydajnością, sięgającą 93% na kołach i 96-97% na silniku. Schäfer zwrócił uwagę na konieczność zmniejszenia, odchudzenia i „zoptymalizowania” akumulatorów. Tutaj kluczowa staje się gęstość energetyczna. Wyniki, które już teraz osiąga Mercedes, jeszcze kilkanaście miesięcy temu były wręcz nierealne. Co więcej, niemiecka marka póki co osiąga je korzystając z klasycznych ogniw. Akumulatory półprzewodnikowe są oczywiście rozwijane, ale na tę chwilę nie przynoszą wcale tak obiecujących rezultatów w testach.
Elektryfikacja nie ma szans na sukces bez dobrego oprogramowania
Markus Schäfer podczas spotkania z dziennikarzami nie ukrywa, że jest to jego „oczko w głowie”. Digitalizacja jest równie ważna, co stosowanie nowych rozwiązań w napędzie. Oprogramowanie jest mózgiem nowych samochodów i może efektywnie zarządzać wszystkimi procesami, które zachodzą podczas jazdy. A to nie tylko kwestia sterowania zasilaniem i mocą, ale także zapewnienie odpowiedniego komfortu poprzez dostęp do usług online, dobrej nawigacji i szeregu innych udogodnień.
Mercedes, jak wiele innych marek, myśli o zmianie modelu sprzedaży. Umowa zawierana byłaby bezpośrednio pomiędzy klientem a marką. Ta zmiana może pozwolić na lepsze poznanie potrzeb i oczekiwań nabywców Mercedesów, dzięki czemu możliwa byłaby większa koncentracja na ich prawdziwych oczekiwaniach, a nie na tym, co może być uznawane za ich oczekiwania. Ta subtelna różnica w słowach jest kluczowa dla całkowicie nowego odbioru samochodów tej marki.
Aby proces rozwoju nowych samochodów był odpowiednio kontrolowany, Markus Schäfer utworzył stanowiska wcześniej nie istniejące w strukturach koncernu. Jednym z ciekawszych jest szef działu UX/UI. Ta osoba będzie w pełni odpowiedzialna za to, jak my będziemy odbierać całe auto - tak aby cały cyfrowy dobrobyt nie był przytłaczający. Liczą się tu wszystkie wrażenia, choć główny nacisk położony jest na idealną interakcję z multimediami bazującymi na oprogramowaniu MB.OS.
Coraz większą rolę pełni mowa. Niebawem będziemy rozmawiać z Mercedesami
Bazujący na AI system „Hej Mercedes” stał się swego rodzaju przełomem. Niemiecka marka jako pierwsza w tak udany sposób zaimplementowała możliwość stosowania naturalnej mowy do sterowania pojazdem. Już teraz ten system działa dość dobrze, a tak naprawdę jest dopiero zalążkiem tego, co czeka nas w najbliższych latach.
Ze słów Marksa Schäfera i z jego żywego zainteresowania tym tematem można wywnioskować, że Mercedesy w przyszłości będą głównie sterowane mową. Oczywiście fizyczny kontakt z wieloma funkcjami pozostanie na miejscu, niemniej szereg elementów, z których korzystamy na co dzień, będzie łatwiejszy w obsłudze głosowej.
A czego możemy spodziewać się po nadchodzących modelach Mercedesa?
Tutaj odpowiedź jest krótka i prosta - zasięgu, wydajności i komfortu. Nadchodzący Mercedes CLA będzie pierwszym produktem marki na modularnej platformie MMA. Zastosowano tutaj instalację 800V, dwukierunkowe ładowanie, nowoczesny akumulator i szereg innych rozwiązań, które pozwoliły na uzyskanie ponad 750 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu. Wspomniany wcześniej silnik elektryczny jest tutaj jednym z kluczowych elementów układanki, gdyż średnio zużyje od 12 do 14 kWh energii.
Auto będzie jednak czymś więcej, niż tylko środkiem transportu. W domu ma stanowić integralny i inteligentny element instalacji elektrycznej. Chodzi o to, aby pojazd automatycznie ładował się przy najtańszej taryfie, a przy najdroższej oddawał energię do zasilania domu. To nie jest „rocket science:, a coś, co już istnieje - wymaga jedynie solidnego dopracowania.
Markus Schäfer zwrócił nam też uwagę na ciekawą rzecz, jaką jest opracowywanie „chemii” do akumulatorów. Otóż ta jest rozwijana wewnętrznie przez firmę i to od blisko 20 lat. Początkowo mały zespół pracujący nad smartem ev drugiej generacji dostał odpowiedni sprzęt, aby pracować nad stosownymi rozwiązaniami. Później tych inżynierów przeniesiono do Stuttgartu i wokół ich doświadczenia zbudowano cały nowy dział, który teraz jest jednym z najważniejszych w tej firmie.
Tym samym ta wspomniana wcześniej wysoka gęstość energetyczna nowych akumulatorów nie jest wynikiem eksperymentowania, a ogromnego doświadczenia, które przekuwane jest teraz w nowe rozwiązania.
Markus Schäfer podkreślił też największe wyzwania, z którymi mierzy się Mercedes
Co do aspektów technologii które rozwijają się szybciej i wolniej, niż zakładano, Schäfer podsumował iż do tych pierwszych należy cała elektryfikacja i oprogramowanie. Postępy na tym polu są naprawdę duże i niekiedy kolejne kroki milowe stawia się co kilka miesięcy. Co ciekawe w czasie pandemii zespół IT Mercedesa z Bangalore w Indiach opracował rozwiązania, które na przykład pozwoliły na zmniejszenie liczby czipów i półprzewodników w nowych autach. Docelowo kluczowa będzie pełna optymalizacja na tym polu, aby stworzyć idealny balans.
Z kolei tym, co postępuje zdecydowanie wolnej, jest tworzenie samochodów autonomicznych. Jeszcze kilka lat temu Mercedes optymistycznie zakładał, że takie auta są już niemal na wyciągnięcie ręki. Im jednak więcej problemów rozwiązywano, tym więcej nowych pojawiało się na horyzoncie. W efekcie niemiecka marka obecnie widzi tutaj odległą datę wdrożenia takich pojazdów na rynek.
Nie zmienia to jednak faktu, że autonomia poziomu trzeciego jest już rzeczywistością i dostała certyfikację w USA i w Niemczech. Obecnie nie pozwala ona na jazdę z wyższymi prędkościami (to kwestia regulacji prawnych), niemniej jest już czymś dostępnym w modelu EQS i w Klasie S.
W Stuttgarcie odrzucono temat rozwoju paliw syntetycznych
Mercedes w ogóle nie rozważa rozwoju silników i paliw syntetycznych. Wszystko wskazuje więc na to, że przyszłość tej marki stoi pod wysokim napięciem - tylko i wyłącznie. Nowy rozdział tej historii poznamy w przyszłym roku, kiedy to Mercedes CLA trzeciej generacji trafi na rynek. Wówczas zobaczymy, czy marka ze Stuttgartu niezmiennie przewodzi na świecie od 1886 roku.