Mercedes EQV ma wielką baterię i przyzwoity zasięg, ale to nie wystarczy - TEST, OPINIA

Mercedes EQV to nic innego jak zelektryfikowana Klasa V. Pomysł teoretycznie jest ciekawy, ale efekt doceni tylko bardzo wąska grupa klientów.

Czego oczekujemy od dużego vana? Przede wszystkim uniwersalności, komfortu i dużego zasięgu. To ma być typ samochodów, który idealnie sprawdzi się podczas długich podróży. Pod tym kątem Klasie V nie można niczego zarzucić. Ten model wielokrotnie gościł w naszych progach, a jednym z nich pokonałem ponad 4 000 kilometrów po Europie. Mercedes EQV chce pójść śladami spalinowego kuzyna, aczkolwiek lista zalet w jego przypadku jest zdecydowanie krótsza.

Mercedes EQV test

Czym wyróżnia się Mercedes EQV?

Stylistycznie? Tylko detalami. Nieco inny zderzak przedni, "pełny" grill, dyskretne emblematy i nowe felgi pozwalają odróżnić ten samochód od spalinowej wersji. Oczywiście ciężko jest też przeoczyć zielone tablice rejestracyjne, choć tutaj akurat zdarzają się dość zabawne sytuacje, o których przeczytacie za chwilę.

We wnętrzu wyróżników jest nieco więcej - choć tylko kolorystycznych. EQV zyskało granatowe wykończenie deski rozdzielczej oraz miedziane dekory. Poza tym miejsce obrotomierza zajął wskaźnik zużycia energii.

I to by było na tyle. Wszystko, co najlepsze, pozostało tutaj na swoim miejscu. Mamy więc wygodne fotele, praktyczną konfigurację siedzeń 2+2+2 (choć dostępne są też inne wariacje), płaską podłogę i multum przestrzeni.

Więcej zmian zaszło natomiast w samym układzie jezdnym. Tutaj Mercedes musiał nieco poprzestawiać pewne elementy. Pod podłogę wciśnięto wielką, bo mającą aż 100 kWh pojemności brutto baterię (netto 90 kWh). Silnik elektryczny jest z przodu, a moc trafia na przednią oś - są to równo 204 KM.

Mercedes EQV test

Przyspieszenie do setki jest całkiem niezłe - to tylko 12,1 sekundy. Prędkość maksymalna także nie zawodzi, gdyż wynosi 160 km/h. Można by więc powiedzieć, że jest to przemyślane i dopracowane auto, nieprawdaż? Otóż okazuje się, że w trakcie jazdy EQV ujawnia kilka swoich wad.

Mercedes EQV - papier kontra rzeczywistość

Początkowo Mercedes w swoich informacjach podawał, że EQV przejedzie ponad 400 kilometrów na jednym ładowaniu. Później te estymacje zostały nieco okiełznane i zaczęto informować, że 356 kilometrów pokonamy bez problemu.

No dobrze, a więc jak jest w rzeczywistości? Na pewno nie tak doskonale. Na wstępie muszę wspomnieć, że test odbywał się w zimie, przy temperaturach wynoszących od -5 do 4 stopni Celsjusza. Nie były to więc ciężkie warunki, aczkolwiek chłód nigdy nie działa na korzyść samochodów elektrycznych.

Pierwsze wrażenie nie było zbyt obiecujące - pomimo pełnej baterii komputer pokazywał 230 kilometrów zasięgu, a przede mną był dzień intensywnej jazdy. Byłem więc ciekaw, czy zasięg będzie spadał zgodnie z liczbą pokonywanych kilometrów.

Mercedes EQV test

Najpierw trzeba jednak rozgryźć tryby pracy napędu. Ustawień mamy kilka - Sport, Comfort, Eco i Eco+. W przypadku tego ostatniego moc i reakcja na gaz są ograniczone, a ogrzewane i klimatyzacja działają w sposób ograniczający pobór energii. Proste?

Przyznam szczerze, że w trakcie jazdy używałem głównie trybu E i E+. Dlaczego? Otóż zapewniają one odpowiednie osiągi, a jednocześnie umożliwiają uzyskanie niższego zużycia energii i zwiększenie zasięgu.

Wróćmy więc do pierwszej jazdy. W trybie Comfort zasięg spadał niemal równo z liczbą przejechanych kilometrów. Za to w trybie E i E+ ta tendencja obróciła się na korzyść zasięgu - kolejne kilometry znikały z komputera w znacznie wolniejszym tempie.

Nie liczcie jednak na to, że Mercedes EQV przejedzie 356 kilometrów na jednym ładowaniu

Ten samochód waży blisko 2700 kilogramów (bez kierowcy!) i ma aerodynamikę kiosku. Nikogo nie powinno więc dziwić ogromne zużycie energii. W warszawskim ruchu wahało się ono w granicach od 31 kWh do nawet 44 kWh. Ogromny wpływ na wynik ma płynność ruchu i sposób przyspieszania. Jakiekolwiek mocniejsze wciśnięcie gazu owocuje natychmiastowym wzrostem zużycia energii - warto więc delikatnie traktować pedał gazu.

W mieście pomimo licznych starań nie udało mi się uzyskać zasięgu wyższego niż 220 kilometrów na jednym ładowaniu. Jadąc drogami szybkiego ruchu także nie wykręcicie tych obiecanych 356 kilometrów zasięgu. Przy 140 km/h (na autostradzie) zużycie przekracza 40 kWh. Drogami szybkiego ruchu trzeba więc jeździć... powoli.

Zużycie energii: Mercedes EQV
przy 100 km/h: 30 kWh
przy 120 km/h: 33 kWh
przy 140 km/h: 43 kWh
w mieście: 33-45 kWh

Lubię rzucać sobie wyzwania, dlatego też postarałem się uzyskać możliwie najniższe zapotrzebowanie na energię podróżując drogami wojewódzkimi. Delikatne traktowanie gazu, jazda w trybie E+ i rezygnacja z części komfortowego wyposażenia (ograniczone ogrzewanie, wyłączone podgrzewanie foteli) pozwoliło mi zejść do dokładnie poboru prądu na poziomie 28 kWh na sto kilometrów. Teoretycznie więc mógłbym przejechać około 300 kilometrów na jednym ładowaniu. Nie była to jednak ani dynamiczna, ani też przyjemna przejażdżka.

Kluczem do sukcesu jest też opanowanie rekuperacji. Sterujemy nią za pomocą łopatek za kierownicą, co jest bardzo wygodne. Aby wycisnąć możliwie największy zasięg, na długich prostych odcinkach lub na zjazdach z góry najlepiej jest wyłączyć rekuperację, nabrać rozpędu i potem ewentualnie hamować z odzyskiwaniem energii. Trzy poziomy działania tego systemu pozwalają na łatwe wyczucie i dopasowanie siły rekuperacji do aktualnych potrzeb.

Mercedes EQV to auto, które idealnie sprawdzi się w jednym konkretnym zastosowaniu

Wiem, że Mercedes stara się pokazać uniwersalność tego samochodu, ale nie sięga ona nawet do stóp spalinowej wersji tego auta. EQV to ciekawa propozycja na samochód typu shuttle bus, np. dla hoteli. Tutaj widzę idealne zastosowanie dla elektrycznej V-ki. Codzienna eksploatacja na trasie lotnisko-hotel i ewentualne kursy po mieście pozwolą na wykorzystanie potencjału baterii. W nocy wystarczy ładować samochód w garażu (obowiązkowo z wallboxem, z gniazdka się to nie uda), ewentualnie w ciągu dnia wystarczą ekspresowe "tankowania" na szybkich ładowarkach, pozwalających na podniesienie zasięgu nawet o sto kilometrów w kilkadziesiąt minut.

Nie chciałbym jednak jechać w trasę tym samochodem. Nawet krótka wycieczka, np. z Warszawy do Łodzi, może oznaczać konieczność ładowania w punkcie docelowym. Podróż nad morze nie odbędzie się bez przymusowego postoju na jednej z ładowarek. Jakikolwiek dłuższy wyjazd, chociażby poza Polskę, stanowi już spore wyzwanie logistyczne.

A jak jeździ Mercedes EQV?

Dość specyficznie. Przedni napęd daje o sobie znać na śliskich nawierzchniach i przy zbyt wysokiej prędkości w zakrętach. W tym modelu pojawił się także problem, którego nie ma w wersji spalinowej.

Otóż EQV jest zwyczajnie zbyt twarde. Wzmocnione zawieszenie musi tutaj radzić sobie z wysoką masą. Efektem ubocznym jest utrata komfortu z wersji spalinowej. Na nierównościach elektryczna Klasa V dość mocno dobija, a pokonywanie progów zwalniających nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń w życiu.

Cieszy tutaj za to przyjemnie pracujący układ kierowniczy i świetna zwrotność auta. Dzięki dużym lusterkom i kamerom manewrowanie jest bajecznie proste, nawet w ciasnych miejscach.

Wiele osób nie spodziewa się elektrycznego busa od Mercedesa

Auta na prąd mają kilka przywilejów, w tym możliwość jazdy po buspasach. I tutaj miałem najwięcej "niespodzianek", głównie ze strony policji. Funkcjonariusze kilkukrotnie chcieli mnie zatrzymać za jazdę buspasem, a na widok zielonych tablic dosłownie zzielenieli. Widok standardowego modelu w elektrycznym wydaniu wciąż jest dość egzotyczny, zwłaszcza w Polsce.

A na koniec najważniejsze - cena

342 924 zł kosztuje "goły" Mercedes EQV z długim nadwoziem (jest jeszcze ekstra długie). To jednak rozgrzewka, gdyż lista opcji jest tutaj bardzo długa i obfituje w wiele elementów wartych uwagi. Tutaj dorzucono w zasadzie wszystko, co owocuje finalną kwotą za ten samochód wynoszącą...

... 409 144 zł

I tutaj kończę swój wywód, gdyż cena zbliżająca się do pół miliona złotych mówi sama za siebie. To wersja Avantgarde, pozbawiona wielu elementów z modelu Exclusive. Spalinowe wydanie w topowym wydaniu będzie tańsze o kilkadziesiąt tysięcy złotych i zarazem znacznie praktyczniejsze w każdych okolicznościach.

Zalety
  • Mercedes EQV zachował praktyczność
  • atrakcyjny wygląd
  • zwrotność
  • świetne wyposażenie
Wady
  • bardzo sztywne zawieszenie
  • wysoka masa
  • bardzo ograniczony zasięg
  • brak przestrzeni na przechowywanie kabli

MOC MAKSYMALNA 204 KM (150 kW)
MAKS. MOMENT OBROTOWY 362 Nm
NAPĘD przedni
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny MacPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ wielowahaczowe
HAMULCE tarczowe wentylowane + system rekuperacji
BATERIA 100 kWh brutto, 90 kWh netto
TYP NADWOZIA van
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/6
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 5140/1928/1901 mm
ROZSTAW OSI 3200 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 2635/800 kg
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 12 sekund
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 160 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 2 lata
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 / 2 lata
GWARANCJA NA BATERIĘ / SILNIK 8 lat/160 000 km
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ EQV: 342 924 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 342 924 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO 409 144 zł