Mercedes oficjalnie żegna się z jednostką V12 w AMG
Ostatnie wcielenie Mercedesa-AMG S 65 ujrzy światło dzienne w Genewie. Będzie to pożegnanie z jednostkami V12 w gamie AMG.
Producent z Affalterbach postanowił rozstać się z silnikami V12. Choć takowe wciąż będą wyjeżdżać z ich zakładów, to jednak już nigdy nie trafią do Mercedesów, a jedynie do Pagani. Dlaczego V12 znika z gamy AMG? Oczywiście wszystko rozbija się o ekologię i popularność. Mimo wszystko większa część klientów wybiera wersję V8, zaś V12, głównie ze względu na swoją cenę, to już samochód dla wybranych. Co więcej, 621-konna maszyna wcale nie oferuje lepszych osiągów od V8, głównie ze względu na swoją masę.
Dlatego też AMG żegna się z V12, skupienie kierując na rozwój motorów V8 i R6. Nie pożegnanie przygotowano jednak unikalne auto - Mercedesa-AMG S 65 w wersji Final Edition. Wyróżnia się ona przede wszystkim bardzo ciekawym malowaniem. Wykończono ją lakierem Obsidian Black, który połączono z brązowo-miedzianymi pasami z boku, felgami w tym kolorze oraz przeszyciami we wnętrzu. Plakietka z nazwiskiem osoby składającej silnik została wykończona w czarnym połysku, podobnie jak końcówki wydechu. Poza tym w kokpicie znajdziemy bardzo dużo czarnej skóry z najwyższej półki.
Mercedes-AMG S 65 w wersji Final Edition powstanie w liczbie zaledwie 130 egzemplarzy. Każde auto dostanie unikalną tabliczkę z numerem auta. Sercem jest tutaj niezmiennie 621-konna jednostka 6.0 V12, generująca szalone 1000 Nm momentu obrotowego. Sprint do setki zajmuje 4,1 sekundy, zaś prędkość maksymalna przy braku ogranicznika to ponad 300 km/h.