Mówicie, że silniki 1.0 Turbo poddają się po niewielkim przebiegu. V8 w Cadillacu Escalade wytrzymało 5,4 km

A więc mówicie, że solidne V8 zniesie wielkie przebiegi? General Motors ma na ten temat inne zdanie. Ich fabrykę opuścił Cadillac Escalade, który pokonał okrągłe 5,4 kilometra, po czym jego silnik wyzionął ducha.

Nie można powiedzieć, że silniki 1.0 są wspaniałe. Jako propozycja dla mało wymagających osób, które jeżdżą spokojnie, mogą być alternatywą. Realnie jednak są to jednostki dość dychawiczne, które nie lubią intensywnej eksploatacji. Jak się jednak okazuje znoszą więcej niż V8 Cadillaca. I to zdecydowanie więcej, gdyż z fabryki General Motors wyjechał Escalade, którego jednostka L87 (6,2 V8) poddała się po... 5,4 kilometra. Nie pomyliliśmy się z jednostkami.

Jakim cudem V8 Cadillaca rozpadło się po niecałych sześciu kilometrach jazdy? Odpowiedź jest zaskakująca

To dwa słowa: kontrola jakości. Jak się okazuje GM ma z nią duże problemy, które doprowadziły do katastrofalnej reakcji łańcuchowej. Fabrycznie nowy silnik naprawdę ciężko jest wykończyć na tak krótkim dystansie, ale jest jedna sytuacja, w której podda się nawet po kilkuset metrach. A jest nią... brak konkretnych podzespołów w silniku.

Precyzując: chodzi o sworzeń w jednym z cylindrów. Jego brak zainicjował całą serię uszkodzeń, które finalnie wykończyły silnik. W efekcie V8 Cadillaca poddało się dosłownie po opuszczeniu salonu.

Najgorsze jest jednak to, że ten Escalade nie jest odosobnionym przypadkiem. NHTSA ogłosiło akcję serwisową dla takich samochodów z lat 2021-2023, a potencjalnie uwzględni też auta z rocznika 2024. Chodzi o błędy montażowe w silniku L87 (6,2 V8), które mogą doprowadzić do poważnej awarii. To nie wygląda dobrze.

Cadillac Escalade V8 awaria

Mowa tutaj o 877 710 pojazdach, które mają ryzyko wystąpienia poważnej usterki. Ta jednak jest głównie spowodowana źle wykonanym łożyskiem korbowodu.

Wniosek jest prosty: kupienie dobrego samochodu graniczy teraz z cudem

Tanie i proste auto może być skarbonką bez dna. Drogi i luksusowy pojazd, nawet składany ręcznie, może rozczarować. Poziom skomplikowania nowych konstrukcji, a także (niestety) coraz większe cięcia kosztów sprawiają, że kolejne marki borykają się z ogromnymi problemami jakościowymi. Tutaj prym wiodą jednak masowi producenci, a wśród amerykańskich koncernów jest to głównie Ford i General Motors. Wraz z nimi na podium jest także Tesla, choć tutaj wiele usterek naprawia się kolejnymi aktualizacjami.