Najpierw pokazujesz samochód, później zgarniasz 50 000 zamówień. Tak Tesla robi biznes
Ledwo ujrzała światło dzienne, a już stała się bestsellerem - tak jak pisaliśmy. Tesla Model Y jest jakimś przedziwnym fenomenem, który przyciąga wiele osób. Nowy model zgarnął już 50 000 zamówień.
Ma nowy pas przedni, inspirowany Cybertruckiem i Cybercabem, a także zmodyfikowany tył. Poprawiono napęd i wydajność, a także delikatnie przeprojektowano wnętrze. Tesla Model Y zadebiutowała w wydaniu po liftingu i... już sprzedaje się doskonale - choć dopiero wyjeżdża na drogi.
Fabryki w Szanghaju, Berlinie i w Teksasie rozpoczynają produkcję tego modelu. Będą miały z pewnością dużo pracy, gdyż w samych Chinach pojawiło się już 50 000 zamówień na ten samochód.
Chińczycy robią co mogą, ale to Tesla Model Y wciąż jest tam najpopularniejszym elektrykiem
Choć BYD, Geely i wiele innych koncernów walczy o tytuł lidera, to ten pozostaje w rękach amerykańskiej marki. To zapewne jest solą w oku partii, ale mimo wszystko na pierwszym miejscu stawiają biznes i współpracę z Elonem Muskiem. A ta, jak widać, kwitnie w najlepsze.
W ubiegłym roku w Chinach sprzedano ponad 480 000 egzemplarzy Modelu Y. To liczba, której póki co żaden producent nie pobił. Owszem, BYD sumarycznie sprzedaje znacznie więcej elektryków, ale nie jest w stanie pobić Tesli jednym konkretnym produktem.
W czym tkwi fenomen tego auta? To doskonałe pytanie. Wydajność faktycznie jest tutaj rewelacyjna i bije na głowę inne elektryki. Niemniej cała reszta pozostawia wiele do życzenia. Układ kierowniczy jest dość przeciętny, zawieszenie bardzo słabe, a wykończenie, w zależności od pochodzenia samochodu, różne.
Wygląd to kwestia gustu. Teoretycznie nowy wariant wygląda ciekawiej, ale wciąż przypomina delfina po mutacji, głównie za sprawą mocno podniesionej kabiny. Atutem jest za to cena, która przyciąga klientów na całym świecie.
W samych Chinach złożono już około 50 000 zamówień na ten samochód. Europejska i amerykańska wersja "igreka" jeszcze nie ujrzała światła dziennego, ale od premiery dzielą nas dni.
Znając Teslę od razu poznamy specyfikację i cennik dla naszego kraju, a pierwsze auta będą dostępne do kupienia w kilka chwil po debiucie. Czy ceny spadną poniżej 199 000 złotych? Tego się nie spodziewamy, ale jeśli tak będzie, to sprzedaż i w naszym kraju powinna ucieszyć przedstawicieli tej marki.