Nissan Magnite jest tani i prosty, bo czego więcej potrzeba?

Generyczny wygląd, banalnie proste w stylistyce wnętrze i mało skomplikowane rozwiązania. Oto Nissan Magnite - nowość marki, która trafi na wybrane rynki.

Wybierzmy się na wycieczkę do Indii, gdzie jeszcze do niedawna Nissan występował jako Datsun. Pod tą marką oferowano tanie samochody, które miały trafić do masowego odbiorcy. Wyszło jak wyszło, czyli Datsun się zwinął, a temat przerzucono ponownie na popularną japońską markę. I tak oto Indie dostają teraz kolejną nowość - to Nissan Magnite. Jego nazwa to połączenie słów Magnetic i Ignite (choć ani jedno, ani drugie tutaj nie pasuje), a konstrukcja to zlepek różnych elementów z całego koncernu.

Na przykład Nissan Magnite bazuje na platformie CMF-A+

To bazowa konstrukcja sojuszu Renault-Nissan. Zbudowane są na niej takie auta jak Renault Kwid i K-ZE (czyli znana nam Dacia Spring też), Renault Triber czy Datsun Redi-GO. Hindusi kochają auta mające mniej niż 4 metry długości i tyle właśnie oferuje Magnite. Ma on równo 3995 mm długości, a oferuje przy tym dość przestronne wnętrze. Bagażnika także nie brakuje - ten ma 336 litrów pojemności i można go powiększyć składając kanapę.

Wygląd? Cóż, tak jak sami widzicie. Jest on bardzo generyczny, przez co można tutaj przypiąć dowolnie wybrany znaczek. W Indiach do szczęścia jednak więcej nie trzeba. Wnętrze także sklejono z różnych przypadkowych elementów, takich jak jakiś uniwersalny zestaw wskaźników czy multimediów od popularnego poddostawcy. Czy czegoś więcej do szczęścia potrzeba?

72 KM i ani jednego więcej

Sercem tego auta jest litrowa jednostka z rodziny BR10, która generuje 72 KM. Moc trafia na przednią oś dzięki manualnej lub bezstopniowej przekładni.

Nissan Magnite trafi do sprzedaży pod koniec tego roku. Będzie on rywalizować m.in. z KIĄ Seltos oraz innymi małymi samochodami z tego segmentu - takimi jak właśnie Renault Triber.