Nissan Z Proto to samochód, na który wszyscy czekaliśmy - V6, RWD, Twin-Turbo

Zbieramy szczękę z podłogi. Japończycy absolutnie pozamiatali - Nissan Z Proto łączy świetną stylistykę z tym, co lubimy najbardziej - sportowymi wrażeniami z jazdy.

Nie mieliśmy wielkich oczekiwań wobec tego samochodu. Japończycy zapowiadali wiele, ale ostatnimi czasy nie stworzyli naprawdę imponującego auta. Musimy jednak odszczekać wszelkie słowa zwątpienia - Nissan Z Proto jest autem, na które wszyscy czekaliśmy.

Nissan Z Proto

Nissan Z Proto wygląda doskonale

Zapowiadana "retro stylistyka" tak naprawdę wcale nie jest retro. Nissan zrobił jednak doskonały manewr - najwięcej inspiracji zaczerpnięto z modelu 240Z. Czy jest lepszy przykład niż doskonale narysowany samochód z przeszłości? Nie sądzę. Cudowna zgrabna bryła łączy bardzo ładny front (choć ze specyficznym grillem), z udanym tyłem. Ten nawiązuje jednocześnie do Nissana 240Z i 300ZX. Kombinacja egzotyczna, ale i łącząca się w jedną spójną całość.

Wnętrze także w zauważalny sposób nawiązuje do modelu 240Z. Bryła deski rozdzielczej została sprytnie narysowana i skrywa ekran systemu multimedialnego oraz panel klimatyzacji. Na szczycie znalazło się miejsce na trzy dodatkowe wskaźniki.

Za trójramienną kierownicą zlokalizowano cyfrowe wskaźniki, które w jednym z głównych widoków eksponują obrotomierz. Nie bez powodu - to będzie ważny wskaźnik w tym aucie.

V6, Twin Turbo, manualna skrzynia biegów, napęd na tylną oś

Nissan pozamiatał - nie postawiono tutaj na rzędową czwórkę, a na solidne V6. Nie zdradzono jego danych technicznych (teoretycznie wciąż jest to samochód koncepcyjny, choć już w zasadzie w 99% odpowiada wersji produkcyjnej). Najprawdopodobniej jest to jednostka z Infiniti Q50S/Q60S, która generuje około 400 KM w topowym wariancie. Moc wędrować będzie na tylną oś za pośrednictwem, uwaga uwaga - manualnej skrzyni biegów. Czy mogło być lepiej?

Nissan Z Proto mierzy 4382 mm długości, 1849 mm szerokości i 1311 mm wysokości. Wymiary są więc niemal identyczne jak w przypadku obecnej generacji (jeszcze) Nissana 370Z.

Japończycy obiecają genialne właściwości jezdne. Czy wzięli na celownik Toyotę Suprę? Trudno powiedzieć, ale pewnym jest, że był to jeden z wyznaczników standardu dla tego auta.

Premiery produkcyjnej wersji możemy spodziewać się w przyszłym roku. Oj, czekamy!