Nowy silnik grupy Renault imponuje. Ma 3,5 litra, sześć cylindrów i korzysta z unikalnego paliwa
Efektowne V6, 3,5-litra objętości skokowej i ponad 700 KM mocy. Tak, to wszystko debiutuje w aucie grupy Renault. Przed Wami odświeżone Alpine Alpenglow.
- Grupa Renault opracowała nowy silnik 3,5 V6
- To jednostka, która debiutuje w prototypowym Alpine
- Do zasilania wykorzystuje wodór
Alpine Alpenglow, czyli prototypowy supersamochód tej marki, nie jest nowością. Poznaliśmy go już kilka miesięcy temu. Teraz jednak powraca na scenę, aby w blasku jupiterów pochwalić się nowym silnikiem. Jest to dzieło grupy Renault, z którego Francuzi są bardzo dumni.
Mowa tutaj o 3,5-litrowym V6 z podwójnym doładowaniem, oferującym 740 KM. Nie jest to jednak klasyczna benzynowa jednostka - nic z tych rzeczy. Alpenglow jeździ na wodorze i to właśnie w tym zasilaniu Renault postrzega przyszłość supersamochodów.
Alpine Alpenglow od początku miało dostać silnik V6. Grupa Renault musiała opracować odpowiednią jednostkę
Miejsce czterocylindrowej konstrukcji zajął zbudowany od zera silnik, który ma około 3,5 litra objętości skokowej. Jest to jednostka wyczynowa, opracowana z myślą o motorsporcie. Docelowo ma jednak także być sercem produkcyjnego supersamochodu tej marki.
Silnik połączono tutaj z 6-biegową sekwencyjną skrzynią XTRAC. Choć nadwozie wygląda niczym rasowy prototyp, to samochód jest w pełni użyteczny, a napęd funkcjonalny. Docelowo Francuzi chcą testować Alpenglow w różnych warunkach, a jednym z głównych testów ma być 24-godzinny wyścig w Le Mans, gdzie pojawi się kategoria dla aut zasilanych wodorem. Zobaczymy tam Toyotę, która wystawi model GR H2.
Konstrukcję opracowała ekipa z Viry-Châtillon, odpowiadająca za silniki bolidów F1 Alpine. Od 2026 roku ta francuska ekipa przesiądzie się na jednostki innych producentów, ale fabryka w Viry nie zniknie. Ma to być główne centrum rozwojowe dla konstrukcji używanych w wyścigach długodystansowych.
Nowe V6 ma kąt rozwarcia wynoszący 100 stopni, aluminiowy blok silnika, suchą miskę olejową, cztery górne wałki rozrządu i po cztery zawory na cylinder. Odcinka jest przy 9000 obrotach na minutę. Cały silnik wykonano w taki sposób, aby wodór nie doprowadzał do korozji elementów w jednostce napędowej.
Maksymalna moc 740 KM pojawia się przy 7600 obrotach na minutę, a moment obrotowy, 770 Nm, przy 5000 obrotach na minutę. Moc trafia tutaj wyłącznie na tylne koła, a prędkość maksymalna to 330 km/h.
Wodór przechowywany jest w trzech zbiornikach, a każdy ma po 2,1 kg pojemności. Ciśnienie wodoru sięga 700 bar, a cała konstrukcja spełnia najwyższe wymagania dotyczące bezpieczeństwa.
Stylistyka Alpenglow zdradza też dalsze plany marki
Nowe auta Alpine będą dużo bardziej agresywne wizualnie i zyskają szereg unikalnych rozwiązań. Tu mamy chociażby aktywną aerodynamikę, rozbudowane chłodzenie i szereg systemów, które mają wykorzystywać potencjał tej konstrukcji.
Teraz Alpine zamierza testować czterocylindrową i sześciocylindrową konstrukcję wodorową. Pewne jest to, że Francuzi widzą w niej przyszłość, inwestując w ten projekt ogromne pieniądze.