Pamiętacie takie auto jak Jeep Cherokee? Powróci, ale o tej nazwie zapomnijcie
Ta marka bardzo potrzebuje nowej generacji swojego popularnego modelu. Jeep Cherokee 2026 jest już niemal gotowy do premiery. I wszystko wskazuje na to, że pożegnamy tutaj kultową nomenklaturę.
Ten samochód przez lata był jednym z największych bestsellerów tej marki. Ostatnia generacja nie chwyciła jednak za serce - ani w USA, ani w Europie. Amerykanie wiedzą, że bez takiego samochodu przegrywają z konkurencją. Na szczęście odpowiedni samochód jest już niemal gotowy. Nowy Jeep Cherokee 2026 szykuje się do premiery - ale na rynek potencjalnie trafi pod całkowicie nową nazwą.
Od wielu lat plemię Czirokezów walczy o to, aby Jeep Cherokee zmienił swoją nazwę. Wszystko wskazuje na to, że po dekadach negocjacji udało im się wygrać. Jaką nazwę przyjmie więc ten model i czego możemy się po nim spodziewać?
Jeep Cherokee 2026 wykorzysta platformę STLA Large i będzie kuzynem modelu Wagoneer S. Te auta będą jednak skrajnie różne
Przede wszystkim nowe wcielenie "Cherokee" (dla porządku trzymajmy się póki co tej nazwy) będzie bardzo mocno spokrewnione technicznie z Wagoneerem S, czyli z elektrycznym SUV-em. Różnica polega na tym, że w tym drugim modelu postawiono wyłącznie na elektryczny napęd. Z kolei Cherokee ma być spalinowe, a pod maską pojawią się silniki z układami hybrydowymi.
Tym samym te dwa samochody będą celować w różne grupy odbiorców. Co więcej, Cherokee zyska inną stylistykę. Będzie dużo bardziej "pudełkowate" i kanciaste, w czym nawiąże do starszych generacji tego modelu. To może być akurat strzał w dziesiątkę.
Zdjęcia nowego Jeepa Cherokee znajdziecie klikając tutaj.
Pod tą prostą wizualnie otoczką znajdziemy nowoczesne auto - z wieloma zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa, dobrym wyposażeniem i oferujące wysoki komfort podróżowania.
Nie wykluczone jest to, że Cherokee sporo podzieli z nową Alfą Romeo Stelvio . Te dwa modele będą grać w mniej więcej jednej lidze pod kątem wymiarów, a także będą bazować na tych samych rozwiązaniach.
Ten samochód ma ważną rolę w nowej gamie Jeepa
Przede wszystkim "Cherokee" może być jednym z popularniejszych samochodów w Europie. Grand Cherokee, za sprawą ceny i jednej opcji silnikowej, nie chwyciło klientów za serce na Starym Kontynencie. W USA radzi sobie znacznie lepiej, ale tam także musi walczyć z mocnymi konkurentami.
Mniejsze i tańsze Cherokee powinno więc idealnie wpisać się w oczekiwania rynku, a także stanie się świetną alternatywą dla elektrycznego Wagoneera S.
A co z nazwą tego samochodu?
Skoro określenie "Cherokee" ma zniknąć, to Jeep musi opracować nową nazwę. Z reguły ta marka sięga do przeszłości, ale tutaj wielkiego wyboru nie ma. Jedną z opcji, które pojawiają się w mediach, jest Commander. Kojarzycie tę nazwę z modelem, który oferowano w Europie wiele lat temu - był to nieco większy (za sprawą trzech rzędów siedzeń) kuzyn Grand Cherokee, z bardziej kanciastą stylistyką.
Drugą opcją przytaczaną przez różne tytuły jest Commando - znana z charakterystycznego modelu z lat 1966-1973. Trudno jednak powiedzieć, czy jedna z tych dwóch opcji stanie się nazwą nowego Jeepa, czy też Amerykanie zaskoczą nas czymś zupełnie innym.


