Peugeot Partner Rapid... gdzieś już widzieliśmy tego Fiata

Stellantis wyraźnie lubi klonować. Na rynku właśnie debiutuje budżetowy, nieduży samochód dostawczy: Peugeot Partner Rapid. Co Wam przypomina?

O ile Stellantis w Europie w dużej mierze idzie w elektryfikację swojej gamy, na początku wycinając silniki spalinowe z wersji osobowych, to reszta świata wciąż korzysta z klasycznych jednostek. Na przykład nowy Peugeot Partner Rapid jest klonem Fiata Fiorino na rynek brazylijski. I zupełnie nie jest elektryczny. Za to jest tani i praktyczny.

Peugeot Partner Rapid - klony i tak się sprzedadzą

Wiemy to doskonale - jedni wolą Fiata, inni Peugeota, albo kompletują całą flotę, więc niech zrobią to w jednym salonie. Stąd decyzja o wprowadzeniu Partnera Rapid.

Oczywiście, Peugeot Partner Rapid nie bazuje na platformie EMP2, jak "nasz" Partner/Rifter, ale korzysta z podwozia południowoamerykańskiego Fiata Uno, oferowanego od 2010 roku. Z lekkimi modernizacjami.

Peugeot Partner Rapid

Pod maską też nie znajdziemy nawet 1.2 PureTech. Klienci w Brazylii, bo właśnie tam będzie oferowany Peugeot Partner Rapid, wolą silniki z dwoma źródłami zasilania. Na przykład fiatowski 1.4 EVO Flex. Ta jednostka zapewnia 84 KM i 116 Nm, gdy zalejemy ją zwykłą benzyną. Albo 86 KM i 120 Nm, jeśli zatankujemy etanol. Do wyboru mamy... nie mamy żadnego. Jest tylko pięciobiegowa ręczna skrzynia. I wystarczy.

A propos skrzyni, tym razem ładunkowej. To auto dostawcze, tanie i praktyczne, z klasyczną podniesioną zabudową doczepioną do frontu auta osobowego.

Peugeot Partner Rapid ma 650 kg ładowności i pojemność skrzyni na poziomie 3,3 metra sześciennego. Całkiem sporo. I jestem niemal pewien, że ta ładowność jest mocno umowna, a miejscowi przedsiębiorcy udowodnią, że do Partnera wejdzie ponad tona.

Jeśli chodzi o urodę, to auta różnią się wyłącznie przednią atrapą z logiem. Podobnie w środku - czysty Fiat i to w dość ubogiej wersji wyposażenia. Żeby mieć klimatyzację, wspomaganie kierownicy i elektrycznie sterowane szyby, trzeba dokupić Business Pack. Wersja bazowa jest pozbawiona nawet takich elementów. W kwestii muzyki umilającej pracę? Jest dziura, radio trzeba sobie dokupić samodzielnie.

Samochód jest już dostępny w Brazylii i kosztuje około 88 tys. zł (101 390 reali). Jest nieco droższy od Fiata (ten mieści się na styk poniżej 100 000 reali). A, jest też "trzeci bliźniak": Ram ProMaster Rapid. Ale tego spotkacie raczej w Meksyku.