Polestar 5 nie ma tylnej szyby. Szwedzi wyjaśniają skąd taki pomysł
Polestar 5 ujrzał światło dzienne, choć nie była to jeszcze oficjalna premiera tego modelu. Szwedzi pochwalili się sylwetką nadwozia produkcyjnej wersji, ale nie ujawnili jeszcze wyglądu wnętrza i specyfikacji tego auta. Wiadomo jednak, że będzie to rywal dla Taycana. Jedną z unikalnych cech tego modelu jest brak tylnej szyby, podobnie jak w Polestarze 4. Skąd taki pomysł i czy to ma sens? Zobaczcie sami.
Szwedzka ofensywa nabiera tempa. Volvo zaskakuje kolejnymi nowościami, a ich "sportowo-luksusowa" odnoga, czyli Polestar, rozszerza konsekwentnie swoją gamę. Jedną z nowości tej marki jest rywal Taycana, czyli Polestar 5. To wyjątkowy model, który ma zaskoczyć nie tylko właściwościami jezdnymi, ale także osiągami.
Jest to także drugi samochód tej marki, w którym nie uświadczymy tylnej szyby. Po raz pierwszy taką koncepcję wizualną wprowadzono w unikalnym crossoverze, jakim jest Polestar 4. Teraz jego większy i mocniejszy brat idzie tą samą drogą.
Skąd taki pomysł i jak to argumentują Szwedzi? Zobaczcie sami.
Polestar 4 i Polestar 5 nie mają tylnej szyby. Wszystko ze względu na... wygląd i aerodynamikę
Taka argumentacja może brzmieć dziwnie, ale w wyjaśnieniu szwedzkiej marki jest dużo rozsądku. Zacznijmy więc od początku, czyli od genezy tego pomysłu.
Polestar chciał wyróżnić swoje auta z tłumu. Jednym z pomysłów, które zaproponowali styliści, było stworzenie ogromnego przeszklonego dachu. To trend, który staje się obecnie bardzo popularny w wielu markach. Nowoczesne rozwiązania umożliwiają bezproblemowe zastosowanie przeszklenia niemal całego dachu przy zachowaniu odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa i sztywności nadwozia.
Jest tutaj jednak pewien haczyk. Najłatwiej taki zabieg jest zrobić w SUV-ach, gdzie są masywniejsze tylne słupki. To one stanowią strukturalne wsparcie całej konstrukcji, zwiększające sztywność i bezpieczeństwo.
Szwedzi nie chcieli jednak tworzyć kolejnych SUV-ów. Polestar 4 jest minimalnie podniesioną krzyżówką sedana i liftbacka, zaś Polestar 5 nawiązuje swoją linią do Taycana.
Jedyną metodą na połączenie wielkiego szklanego dachu i lekkiej sylwetki nadwozia była rezygnacja z... tylnej szyby
W jej miejscu ulokowano odpowiednie wzmocnienia, które usztywniają całą konstrukcję nadwozia. Brak widoczności do tyłu rozwiązano zaś cyfrowym lusterkiem wstecznym, które prezentuje obraz z kamery ukrytej na dachu.
Bez wątpienia jest to dość ekstrawaganckie i ciekawe rozwiązanie. Pod znakiem zapytania stoi jednak to, czy klienci przekonają się do tak nietypowego podejścia. Widoczność do tyłu jest czymś cennym i absolutnie naturalnym w samochodach osobowych.
Szwedzi są jednak pewni, że podjęli słuszną decyzję, a rynek doceni ich koncepcję. Czy więc możemy spodziewać się w przyszłości podobnych rozwiązań w innych markach? To pokaże czas.