To Porsche GT1 nie ma nic wspólnego z wyścigami. Wiele łączy je za to z Boxsterem
Wygląda bojowo i nowocześnie, a swoją stylistyką przywodzi na myśl niezrealizowane projekty marki. W praktyce to Porsche GT1, nazywane tak przez autorów projektów, z wyścigami nie ma nic wspólnego. Pod spodem kryje się za to bardzo stary znajomy.
Jeśli myśleliście, że idea tworzenia bodykitów do starych aut, dzięki którym przypominają one inne samochody, jest już martwa, to jesteście w błędzie. W Wielkiej Brytanii i w Irlandii wciąż istnieje szereg firm, które pałają się tworzeniem takich wynalazków. To Porsche GT1 jest dziełem jednej z takich manufaktur. Vale Automotive stworzyło samochód, który wygląda bojowo, ale pod spodem jest dość starym roadsterem. A mowa tutaj o Porsche Boxster generacji 986.
Porsche GT1 od Vale Automotive to "nakładka" na starego Boxstera. Z daleka jest ładne, ale z bliska dalekie od ładnego
Firma z Irlandii Północnej za wzór wzięła oczywiście Porsche 911 GT1 Strassenversion, choć dorzuciła tutaj od siebie szereg elementów. Przód nawiązuje nieco do niezrealizowanych prototypów Porsche z minionych lat, które poznaliśmy kilkanaście miesięcy temu.
Widzę tutaj dużą inspirację modelem 904 Living Legend, zwłaszcza w wyglądzie pasa przedniego. Obudowa kabiny, za sprawą wlotu powietrza, nawiązuje do samochodów wyścigowych. Z tyłu z kolei znajdziemy połączenie 911 GT1 i Bugatti Vision Gran Turismo, zwłaszcza za sprawą schowanych świateł i dużego spoilera.
Dlaczego wybrano starego Boxstera jako bazę dla tego projektu? Odpowiedź jest prosta - dzięki nakładanej "powłoce" na nadwozie nie trzeba wycinać lub przebudowywać całego dachu. Do tego stary Boxster 986 jest stosunkowo tani, co pozwala na obniżenie kosztów takiej konwersji.
Nie myślcie sobie jednak, że jest to tania zabawa. Same panele nadwozia kosztują blisko 11 000 funtów. Do tego wszystkiego trzeba dorzucić jeszcze oświetlenie, które nie występuje w zestawie. Kolejną kwestią jest lakierowanie. Położenie odpowiedniej powłoki na laminacie wymaga doświadczonego lakiernika.
W efekcie na ten projekt można wydać nawet 20 000 funtów, nie licząc oczywiście auta-bazy. Efekt końcowy jest też dość specyficzny wizualnie, choć należy tutaj docenić pomysłowość firmy z Irlandii Północnej. Vale Automotive próbowało przyciągnąć kupców podczas Festiwalu Prędkości w Goodwood - ten projekt wystawiono na terenie wydarzenia, aby wzbudzić zainteresowanie i skupić uwagę gości. Czy przyniesie to jakieś skutki? Trudno powiedzieć. My nie skusilibyśmy się na taką konwersję. A Wy?