Powrót do przeszłości. Vilner Garage stuningowało... Trabanta
Trabanty już niemal całkowicie zniknęły z dróg. Jeszcze kilka lat temu samochody te można było spotkać na starszych osiedlach. Teraz pojazdy z Zwickau odeszły w niepamięć.
Nie oznacza to jednak, że wszyscy o nich zapomnieli. Vilner Garage, firma specjalizująca się w tworzeniu ciekawych wnętrz oraz tuningowaniu aut, wzięła na warsztat właśnie Trabanta. Jest to model z silnikiem 1.1 z Volkswagena Polo, czyli pochodzący z końcówki produkcji. Nie ma już w sobie tego specyficznego charakteru wersji 601, ale na pewno jest od niej znacznie bardziej uniwersalny.
Z zewnątrz Trabant Vilnera wyróżnia się okleiną drzwi, dachu oraz stalowych felg. Fabryczne lampy zastąpiono ledowymi, znacznie skuteczniejszymi i nieco futurystycznie wyglądającymi. Najwięcej zmian zaszło jednak w środku - tutaj projektanci zaszaleli z pomysłami. Przede wszystkim nawiązano do kolorystyki popularnej w latach komunizmu - kremową skórę połączono z niebieską kratą, która znalazła się na fotelach, desce rozdzielczej i boczkach drzwi. Właściciel auta dorzucił tutaj także sportową kierownicę Momo, zaś Vilner uszył mu dopasowane do kolorystyki auta rękawiczki do prowadzenia samochodu.