Renault 5 2025 oficjalnie. Oto pięć rzeczy, które warto o nim wiedzieć
Renault 5 2025 oficjalnie wjeżdża na rynek. Francuzi chcą "demokratyzacji" małych i tanich elektryków. Czy uda im się to osiągnąć tym modelem? Oto pięć rzeczy, które warto o nim wiedzieć.
Sięganie do przeszłości, aby kreować przyszłość, potrafi być kluczem do sukcesu. Tworzenie nowego designu jest czasami gorsze, niż wykorzystywanie rozwiązań, które cieszyły się dużym uznaniem. Tutaj Francuzi wiedzieli, że mają z czego korzystać. Zespół stylistów pod kierownictwem Gilesa Vidala stworzył naprawdę udany samochód, który ma być przełomem w "demokratyzacji" elektryków. Oto Renault 5 E-TECH Electric 2025 - poznajcie pięć najważniejszych faktów na temat tego modelu.
Renault 5 E-TECH Electric 2025. Jest małe, zwinne i bardzo efektowne wizualnie
Nim zanurkujemy w danych technicznych, spójrzmy na design tego modelu. Połączono tutaj kilka kluczowych cech z klasycznej "piątki", choć z różnych okresów. Przednie światła nawiązują do pierwszej serii, zaś tylne są inspirowane wariantem "Supercinq". Szersze nadkola to z kolei ukłon w stronę wersji Turbo.
Całość okraszono wieloma nowoczesnymi detalami, na przykład ekranem na masce (pokazuje stopień naładowania akumulatora), ciekawymi ledami do jazdy dziennej w zderzaku i nietypowymi wstawkami w pokrywie bagażnika.
Do tego dla Renault bardzo ważna była kwestia kolorystyki. Francuzi postawili na jasne barwy, które czerpią z klasyki, ale też nawiązują do innych modeli. Na przykład żółty i granatowy lakier to ukłon w stronę Renault 5, ale ostra zieleń ma już w sobie coś z cudownego koloru Alien Green z Renault Clio RS.
Warto też zwrócić uwagę na koła. Dostajemy tutaj duże felgi (18-calowe) z wąskimi oponami 195/55 R18. To wszystko ma na celu poprawę zasięgu, ale może oznaczać też wyższy koszt zakupu opon. Coś za coś.
Co warto wiedzieć o Renault 5 E-TECH Electric? Po pierwsze - ma niecałe 4 metry długości i na rynek trafi w trzech wariantach mocy, z dwoma akumulatorami
Bazą dla tego modelu jest platforma AmpR Small, czyli nowa konstrukcja koncernu. Co ją wyróżnia? Przede wszystkim udało się tutaj odchudzić każdy niezbędny element, uprościć konstrukcję i jednocześnie dać rzeczy, których próżno szukać u konkurentów.
I tak oto tutaj dostaniecie na przykład wielowahaczowe tylne zawieszenie. Wszystko po to, aby zapewnić świetne właściwości jezdne. Dzięki nisko położonemu środkowi ciężkości nie powinno to być problemem. Do tego krótkie przełożenie układu kierowniczego (13,7:1) da dużo frajdy z jazdy.
Ten model mierzy 3,92 metra długości, 1,77 metra szerokości, 1,5 metra wysokości i ma 2,54 metra rozstawu osi. Renault 5 E-TECH oferuje 392 litry pojemności bagażnika. Jest też bardzo lekkim samochodem. Wersja z akumulatorem o pojemności 40 kWh waży 1350 kilogramów, zaś wydajniejszy wariant 52 kWh jest o 100 kilogramów cięższy.
A skoro mowa już o napędzie, to dostajemy tutaj następujące warianty:
- 40 kWh, 95 KM, 215 Nm
- 40 kWh, 120 KM, 225 Nm
- 52 kWh, 150 KM, 245 KM
W każdym modelu moc trafia na przednie koła. Prędkość maksymalna wynosi 150 km/h niezależnie od wersji, zaś topowy wariant osiąga setkę w 8 sekund.
Kolejnym ważnym faktem jest to, że mocno ograniczono tutaj użycie metali ziem rzadkich
Udało się to zrobić za sprawą trójfazowego silnika asynchronicznego z uzwojonym wirnikiem. Cewki i uzwojenie są tak ułożone, aby przeciwstawić się sile odśrodkowej wirnika.
W akumulatorze nie udało się tego oczywiście uniknąć, ale konstrukcja niklowo-manganowo-kobaltowa ma być zoptymalizowana. Renault 5 E-TECH Electric z akumulatorem o pojemności 40 kWh oferuje 300 km zasięgu, zaś wersja 52 kWh zapewnia do 400 km zasięgu.
Francuska marka postawiła tutaj na architekturę 400V, a także wyposażyła nową "piątkę" w system V2L i V2G. Dzięki temu małe Renault może być "powerbankiem", a także umożliwia oddawanie prądu do sieci, zapewniając tym samym korzystniejsze ładowanie i niższe koszty eksploatacji.
Dla obniżenia kosztów Renault postawiło też na nietypowe rozwiązania. Na przykład bazowa wersja z akumulatorem 40 kWh (o mocy 95 KM) ma wyłącznie ładowanie AC z mocą 11 kW. Według francuskiej marki jest to optymalny wybór dla osób, które nie pokonują dużo kilometrów i ładują się w domu lub w pracy. Wersja o mocy 120 KM posiada już ładowanie DC z mocą 80 kW.
Przy akumulatorze 52 kWh dostajemy ładowanie DC z mocą do 100 kW. Dzięki temu od 15 do 80% naładujemy się w niecałe 30 minut.
W każdej wersji dostaniemy funkcję Plug&Charge, która dzięki połączeniu z usługami Ampere sama uruchomi i obciąży kartę kosztami ładowania. Dzięki temu nie trzeba inicjować ładowania z aplikacji, lub przy użyciu zewnętrznej karty.
Na liście opcji dla topowej wersji znajdziemy pompę ciepła o mocy 8 kW, która zwiększy komfort podróżowania (szybciej nagrzeje kabinę) i zarazem zoptymalizuje zużycie energii na krótszych dystansach.
Wnętrze wykończono dżinsem. Skóry tutaj nie uświadczycie. Na pokładzie jest też stały pasażer, Reno
Francuzi w ciekawy i typowy dla siebie sposób podeszli też do projektu kokpitu. Skoro Renault 5 E-TECH Electric jest modne, to nie może nie sięgać do świata... mody. Designerzy marki wybrali dżins jako wytrzymały i ciekawy wizualnie materiał, oddychający i przyjemny w dotyku. Znajdziemy go na fotelach, boczkach drzwi i na desce rozdzielczej.
Sam projekt kokpitu jest prosty, ale przyjemny dla oka. Dwa ekrany (zegarów, o przekątnej 7 lub 10 cali i multimediów, 10 cali) stanowią centrum dowodzenia. Warto zauważyć, że multimedia, bazujące wciąż na Google Automotive, mają całkowicie nowy interfejs i znacznie więcej funkcji. Nie zabrakło tutaj także integracji ChatuGPT i nowego "asystenta" - Reno. To wirtualny ludzik, który pomoże w użytkowaniu tego samochodu.
Renault 5 E-TECH Electric 2025 będzie bardzo bezpiecznym samochodem
Na pokładzie znajdziecie cały przekrój systemów ADAS, które wspierają i asystują kierowcy. Oczywiście zgodnie z regulacjami GSR II jest tutaj czarna skrzynka i system ISA. Ten drugi będzie można oczywiście wyłączyć.
Ciekawostką jest fakt, że dźwięki, które wydaje nowe Renault, skomponował między innymi Jean-Michel Jarre. Co prawda w czasie jazdy nie rozbrzmi tutaj Oxygene, ale pewnie z chęcią włączycie ten utwór - tym bardziej, że nagłośnienie ma być bardzo dobre.
Nowe Renault 5 E-TECH Electric ma kosztować mniej niż 25 000 euro - czyli około 108 000 złotych
Mówimy tutaj oczywiście o kwocie za bazowy wariant, otwierający ofertę. Niemniej Francuzi wkładają tutaj kij w szprychy konkurentom. Volkswagen jest jeszcze daleko od premiery ID.2, a Stellantis ma raczej przeciętną odpowiedź na nowe Renault.
Bazowa oferta opiera się na wersjach Evolution i Techno. Do nich dołączą modele z tak zwanej "kolekcji". Tutaj gamę otworzy wariant Iconic Cinq, a później dołączą do niego inne modele, w tym chociażby Roland Garros. Tak, Renault przywraca pomysł, niegdyś promowany przez Peugeota.