Rimac Nevera osiąga 400 km/h w 21,31 sekundy. 23 rekordy ustanowił w jeden dzień
Gdyby ktoś Wam powiedział lata temu, że chorwacka firma stworzy supersamochód, który pobije wszystkie światowe rekordy, to pewnie popukalibyście się w czoło. Tymczasem Rimac Nevera wyznacza nowe zasady gry i pokazuje najdynamiczniejszą twarz elektromobilności.
Dacia Spring rozpędza się do 100 km/h w około 20 sekund. W tym czasie Rimac Nevera będzie sunąć już 4 razy szybciej. Chorwacka firma pobiła 23 rekordów prędkości, przyspieszenia i hamowania w zaledwie jeden dzień. Robi wrażenie?
Rimac Nevera 2023 wyznacza nowe zasady gry. Do 400 km/h rozpędza się w 21 sekund
A dokładniej w 21,31 sekundy. Robi wrażenie, nieprawdaż? To pomyślcie sobie, że setka pojawia się na zegarach w 1,81-1,82 sekundy, 200 km/h w 4,42 sekundy i 300 km/h w 9,23 sekundy. A jakby tego było mało, to od 100 do 200 km/h Nevera rozpędzi się 2,59 sekundy.
Jeśli jest Wam mało, to pomyślcie sobie, że podróż od 0 do 100 km/h i z hamowaniem do zera zajmuje 4 sekund. Ciężko w to uwierzyć, gdyż te wyniki zdają się być wyciągnięte z filmu science fiction.
To tylko pokazuje jak daleko zaszedł Rimac. Teraz ta chorwacka manufaktura będzie odpowiedzialna za część technologii dostarczanych do grupy Volkswagena, a bezpośrednio zajmuje się projektem nowych samochodów Bugatti.
Wszystkie pomiary wykonywano dwoma urządzeniami
Aby nikt nie mógł podważyć wyników, pomiary przeprowadzano systemem Racelogic i Dewesoft. Dzięki temu Rimac otrzymał miarodajne wyniki, które zostały uznane za obowiązujące rekordy.
Pomiary wykonano na zamkniętym obiekcie w Niemczech. Tor Automotive Testing Papenburg to obiekt, który dysponuje odpowiednio długą prostą i przestrzenią do bezpiecznego wykonywania manewrów przy tak wysokich prędkościach.
Warto dodać, że auto pobiło rekordy w drogowej specyfikacji. Co więcej, na koła naciągnięto opony Michelin Cup 2 R, czyli dokładnie takie, na jakich ten samochód wyjeżdża z salonu.
Auto, które pobiło wszystkie rekordy, ma unikalne malowanie
Czarno-zielona kolorystyka nie jest tutaj przypadkowa. Prywatne auta Mate Rimaca, od których zaczynał swoją przygodę z elektromobilnością, pomalowano w dokładnie taki sam sposób. Mowa tutaj o jego prywatnym BMW e-M3 i BMW E30. Obydwa samochody są jednymi z pierwszych dzieł Rimaca i przetarły szlak dla kolejnych projektów, które zbudowały obecną potęgę tej marki.
Teraz pozostaje czekać na to, co zobaczymy z logo Bugatti. Rimac zapowiada tutaj auto z unikalnym silnikiem spalinowym, ale mocno zelektryfikowane.