Ma dywaniki jak w domu i 1624 Nm momentu obrotowego. Rivian debiutuje w nowym wydaniu
Jeden z najciekawszych elektrycznych samochodów na rynku debiutuje w odświeżonym wydaniu. Nie dość, że wnętrze wita nas tutaj drewnem i ciekawymi materiałami, to dywaniki wyglądają niczym wyjęte z modnego apartamentu. Rivian podąża w ciekawym kierunku, ale ma przed sobą wiele wyzwań.
Niewiele nowych firm motoryzacyjnych jest w stanie przetrwać na rynku. Nawet producenci z ogromnym zapleczem finansowym, tacy jak chociażby Fisker, nie podołali wielu wyzwaniom. To swoją drogą doskonale pokazuje, jak trudnym i niemal skazanym na porażkę projektem jest Izera. Dziś jednak nie o tym mowa, gdyż gwiazdą jest Rivian R1T i R1S w nowym wydaniu.
Mowa tutaj o wielkim elektrycznym SUV-ie i pickupie, stworzonych przez budzący wiele emocji startup. Nowe wydanie tych modeli pokazuje, że Amerykanie mają ciekawy pomysł na tę markę i podążają w nieoczywistym kierunku.
Odświeżony Rivian R1T i R1S to auta, w których kreatywność twórców jest widoczna na każdym kroku
Nie ma tutaj "zwykłych" rozwiązań. Czy widzieliście pickupa, w którym pomiędzy paką a kabiną ulokowano praktyczny "tunel-schowek"? Tu właśnie znajdziecie takie nietypowe patenty, które nie są na pokaz - one faktycznie zwiększają praktyczność pojazdu.
Zacznijmy jednak od tego, co robi największe wrażenie w tym samochodzie. Wersja po liftingu zyskała nowy wariant z czterema silnikami elektrycznymi. Oferuje on blisko 1030 KM i 1624 Nm do wykorzystania.
Wyobraźcie sobie teraz, że ten kolos, ważący ponad 3 tony, setkę osiąga w 2,6 sekundy. A jeśli ta wartość jest dla Was zbyt radykalna, to w ofercie pozostaje też wersja z trzema silnikami (ma 850 KM) lub dwusilnikowa (540 KM).
Baterie w Rivianie R1T i R1S oferują od 105 do 149 kWh pojemności. Choć te liczby się nie zmieniły, to ich konstrukcja już jak najbardziej. W efekcie zwiększono gęstość energetyczną w celach i zmniejszono masę pakietu. Amerykanie zoptymalizowali także liczbę wiązek i komputerów, a nowa pompa ciepła wpłynęła na poprawę zasięgu.
We wnętrzu, poza odświeżonym wyglądem kokpitu i ciekawymi materiałami wykończeniowymi (znajdziemy tutaj miękkie tworzywa, drewno i tkaniny), pojawiły się też całkowicie nowe multimedia. Są prostsze w obsłudze, szybciej działają i cieszą oko przyjemną grafiką.
Nowością w tym aucie jest też platforma "Autonomy", która operuje systemami bezpieczeństwa, kamerami i czujnikami zamontowanymi w samochodzie.
Amerykanie cały czas rozwijają wyczekiwane modele R2 i R3
Te samochody ujrzały już światło dzienne, ale do produkcji nie trafią w najbliższym czasie. Rivian muszą je doszlifować, a przede wszystkim potrzebują czasu, aby zgromadzić odpowiednie fundusze na start produkcji.
Nie da się jednak ukryć jednego - w świecie nowym startupów związanych z elektromobilnością, Rivian wybija się ponad inne firmy. Zdecydowanie warto obserwować ich poczynania, gdyż te produkty naprawdę zwracają uwagę i nie są sztampowe, jak wiele innych pickupów i SUV-ów na prąd.