Rolls Royce Cullinan - Mobilna rezydencja [OFICJALNE ZDJĘCIA, INFORMACJE]
Trzeba przyznać, że to może być jedna z najbardziej "obrazoburczych", "niestosownych" i kontrowersyjnych premier. Rolls Royce, który jeszcze kilkadziesiąt lat temu protestował przeciwko malowaniu swoich samochodów w jaskrawe kolory, zaprezentował "roboczego" SUV-a. Ale za to jakiego. Przed Wami Cullinan.
Nazwany od największego znalezionego diamentu Rolls-Royce jest bez wątpienia pewnego rodzaju skokiem na kasę. Jak inaczej bowiem nazwać próbę przeniesienia Phantoma do kategorii samochodów sportowo-użytkowych (spójrzcie na niego i znajdźcie w nim sport i użytkowość)? Jednak z drugiej strony, klienci oczekiwali takich samochodów już od dawna (tak, mam na myśli spokrewnionego wtedy mocno z Rolls-Royce'm Bentleya i zbudowany na zamówienie model Dominator z 1994 roku. Bentley już jednak dawno przestał się przejmować konwenansami i produkuje najwyższej jakości samochody różnych klas. Pora więc pokazać coś, czego jeszcze nie było. Cullinan jest monumentalny - waży 2 660 kg mimo tego, że zastosowano całkowicie aluminiową platformę z Phantoma. W zapewnieniach konstruktorów jest równie luksusowy jak flagowa limuzyna marki. Ma też dowieźć swojego właściciela (z kierowcą, lub bez) na koniec świata. I pozwolić mu na ciekawe oglądanie widoków. Co prawda samochód jest cztero- lub pięciomiejscowy, ale z otwieranego na dwie strony bagażnika można wysunąć dwa krzesełka, z których można oglądać świat. Nawet jeśli nie seryjnie, to dobrze to współgra z zestawem piknikowym, który Rolls oferuje do swoich modeli. Nie jest też zaskoczeniem, że na tylną kanapę dostaniemy się przez otwierane do tyłu drzwi. Ma to być również najbardziej praktyczny Rolls-Royce w historii. Bagażnik ma mieć między 560 a 600 litrów pojemności, z możliwością rozłożenia tylnej kanapy - maksymalnie możemy schować tam przedmioty o długości 2 245 mm (maksymalna pojemność 1930 l). Ciekawostką są "Moduły Rekreacyjne". Dokładnie nie wiadomo, jak to będzie wyglądać, ale są to łatwe do zamocowania wykończenia bagażnika, przerabiające Rollsa w ten sposób, aby dostosować go do pożądanej aktywności. Materiały prasowe wspominają o akcesoriach z zakresu wędkowania, latania dronem, fotografii, snowboardingu, kite boardingu, czy paralotniarstwa. Nie wiemy, czy np. można zamówić "Moduł Rekreacyjny" z kompletną paralotnią, ale sądzimy, że w przypadku kwot w tej marce - nie byłoby to problemem.
V8? Zapomnijcie. Pod maską Cullinana pracuje jedyne "serce", zdolne napędzać samochód, który gdyby nie miał kół, byłby objęty podatkiem od nieruchomości. To oczywiście V12 o klasycznej pojemności 6,75 litra, z podwójnym doładowaniem. Kiedyś Brytyjczycy mówili, że moc w ich samochodach jest "wystarczająca". Tutaj mamy 571 KM i moment obrotowy 850 Nm (już przy 1 600 obr/min). Nie spodziewajmy się sprintów na miarę samochodów sportowych. Zresztą nie ujawniane są takie dane, jak na razie - prędkość maksymalna jest elektronicznie ograniczona do 250 km/h. Najważniejsze jest zapewnienie optymalnego komfortu podróżnym. Za jazdę odpowiada przekonstruowane pneumatyczne zawieszenie adaptujące się do napotkanych warunków na drodze. Przeniesiono tu system "Magic Carpet Ride", który ma zapewniać absolutne "niewzruszenie" na niedogodności każdej z nawierzchni. Zmodernizowano także całkowicie układ w okolicach przedniej osi tak, aby sprostał wymaganiom "pozadrogowym", a samochód nie był wyłącznie podniesioną wersją Phantoma. Moc przenoszona jest na wszystkie cztery koła, przy czym zastosowano tu również skrętną tylną oś.
Dodatkowo o komfort mają zadbać świetne wygłuszenia, specjalne "ciche" opony, grube szyby, a także połacie skóry, wełny, drewna i delikatnych wykończeń. Wg przedstawicieli marki, temperatura we wnętrzu ma być komfortowa, nawet jeśli klapa bagażnika będzie otwarta przy niekorzystnych warunkach atmosferycznych.
Czy warto wspominać o cenie? No cóż, Rolls-Royce rzadko ujawnia kwoty, jakie trzeba wydać na swoje samochody, ale o Cullinanie wiadomo, że 325 000 USD to minimum, które trzeba wydać. W późniejszym okresie może dołączyć do Cullinana druga wersja silnikowa - oczywiście będzie to hybryda typu Plug-In.