Dlaczego samochody elektryczne tak podrożały? Słowo-klucz: cena jednej kilowatogodziny
Regularnie zadajecie nam proste pytanie: dlaczego wszystkie auta, w tym samochody elektryczne, są teraz takie drogie? W przypadku tych drugich mamy dla Was prostą odpowiedź, która może być pewnym zaskoczeniem.
Wszyscy wściekamy się na rosnące ceny nowych aut. Czasami z niedowierzaniem patrzę na cennik Abartha, czyli marki, z którą jestem prywatnie związany. Swoje auto, całkowicie nowe, kupiłem za około 30 000 złotych mniej, niż kosztuje w tej chwili. A mówimy o dość starej konstrukcji, która nie przeszła wielkich rewolucyjnych zmian! Samochody elektryczne to kolejny przypadek, który może zaskakiwać.
Mamy programy dopłat, rośnie sprzedaż takich pojazdów, a ich ceny pędzą jak szalone i rosną z tygodnia na tydzień. Doskonałym przykładem jest KIA EV6 GT. Kiedy wchodziła na rynek, wyceniano ją na 281 500 złotych. W lipcu zaś, podczas pierwszych jazd, kosztowała już 339 000 złotych. Teraz trzeba za nią zapłacić... 399 000 złotych.
Pewnie myślicie sobie, że to zachłanność producentów, którzy chcą wykorzystać dla siebie obecną koniunkturę. Zapewne jest w tym ziarnko prawdy, ale największym problemem są jednak koszty produkcyjne, a dokładniej koszt wytworzenia 1 kWh w akumulatorze.
Samochody elektryczne drożeją, gdyż produkcja akumulatorów stała się bardzo kosztowna
Ma na to wpływ obecna sytuacja gospodarcza i geopolityczna na świecie - i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miało dojść do jakiejkolwiek stabilizacji.
Kilka dni temu problem doskonale nakreślił mi Attila Szabò, szef Forda w Polsce. W 2019 roku koszt 1 kWh w akumulatorze, od strony produkcyjnej, wynosił około 157 dolarów. W 2020 roku spadł do 137 dolarów, a w 2021 do zaledwie 101 dolarów.
Obecnie, ze względu na wspomnianą wcześniej sytuację na świecie, jest to już 160 dolarów. Oznacza to, że wróciliśmy do poziomu z okresu 2018/2019, kiedy samochody elektryczne nie były jeszcze tak powszechnym widokiem.
Teraz czas na prostą matematykę. Przyjmijmy, że mówimy o aucie z akumulatorem o pojemności 75 kWh. W 2021 roku jego produkcja kosztowała 7575 dolarów (przy cenie 101 dolarów za 1 kWh). Obecnie jest to 12 000 dolarów.
Oznacza to ponad 4 400 dolarów różnicy, co przy słabnącym w ekspresowym tempie złotym oznacza około 21 000 złotych dopłaty. Dodajcie do tego to, że w mniejszym lub większym stopniu wzrosły koszty produkcji na wszystkich etapach budowy auta.
Tutaj znikają te pieniądze, a my zgrzytamy zębami na widok cen nowych aut
Dobra wiadomość jest taka, że prędzej czy później sytuacja się unormuje. Estymacje wielu marek zakładają, że w 2030 roku koszt wyprodukowania 1 kWh w akumulatorze wyniesie 60 dolarów. To powinno wyraźnie obniżyć ceny aut na prąd i przede wszystkim umożliwi tworzenie mniejszych i przystępniejszych samochodów BEV.