Seat Leon przeszedł "lifting". Zmian nie brakuje, ale prawie ich nie widać
Grupa Volkswagena nie zapomniała o swojej "najstarszej" hiszpańskiej marce. Seat Leon przeszedł lifting, choć... zmian prawie nie widać. Przynajmniej na pierwszy rzut oka, gdyż dużo nowości ukryto pod nadwoziem i we wnętrzu.
SEAT stał się problematycznym tematem dla grupy Volkswagena. Wydzielenie Cupry było strzałem w dziesiątkę i sprawiło, że koncern z Wolfsburga wreszcie zyskał sportową, ale i tańszą firmę w swoim portfolio. To jest coś, co Seatowi nigdy się nie udało, pomimo wielu prób i walki o "auto emociòn". Teraz ta firma egzystuje jako uzupełnienie gamy, które wciąż cieszy się przyzwoitą popularnością. Kilka tygodni temu pojawiła się zapowiedź liftingu Ibizy i Arony, a teraz światło dzienne ujrzał Seat Leon w odświeżonym wydaniu.
Nie, nikt nie pomylił zdjęć w artykule. Na pierwszy rzut oka tych nowości w ogóle nie widać. Zmian tutaj jednak nie brakuje - i są one dobrym kierunkiem rozwoju.
Seat Leon 2024. Co zmienił lifting?
Zacznijmy od nadwozia. Tutaj stylistykę zachowano bez zmian, dzięki czemu Leon z logotypem Seata i Cupry nie mają ze sobą już zbyt wiele wspólnego. Design Seata jest spokojniejszy, bardziej konwencjonalny i konserwatywny. Nowość stanowią światła LED MATRIX, które są opcją dostępną za dopłatą.
We wnętrzu powitają Was odświeżone cyfrowe wskaźniki, a także nowe multimedia. Bazowa wersja korzysta teraz z ekranu o przekątnej 10,4 cala, zaś lepsza ma duży wyświetlacz 12,9 cala. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z nowym oprogramowaniem MIB4, szybszym, wydajniejszym i znacznie przyjaźniejszym w obsłudze.
W kabinie znajdziemy też mocniejszą ładowarkę indukcyjną - teraz jej moc to 15W.
Pod maską debiutują nowe silniki
Tutaj zmiany są takie, jak w Golfie czy Octavii po liftingu. Ofertę otwiera więc jednostka 1.5 TSI oferująca 115 KM i 220 Nm, która zastępuje silnik 1.0 TSI.
W gamie debiutuje też nowa hybryda plug-in, która łączy silnik 1.5 TSI z rodziny evo2 i baterię o pojemności 19,7 kWh. Tutaj mamy do dyspozycji 204 KM, a zasięg na jednym ładowaniu to 100 kilometrów. Warto dodać, że ten wariant umożliwia też ładowanie prądem stałym z mocą 50 kW.
Poza tym Seat zyska unowocześnione systemy bezpieczeństwa, odświeżoną paletę lakierów i zmienioną kolorystykę tapicerek we wnętrzu. Niebawem powinniśmy poznać szczegółowe informacje i ceny tego auta.