Marzy Wam się nowa Skoda Fabia Kombi? Niestety, nie dostaniecie jej

Już witał się z gąską, już szykował garaż... Skoda Fabia Kombi miała powrócić, ale tak się nie stanie - a wszystko to ze względu na nowe normy emisji spalin.

W grudniu ubiegłego roku szef czeskiej marki potwierdził, że Skoda Fabia Kombi to pewniak, który powróci do oferty w nowym wydaniu. Z rynkowego punktu widzenia był to strzał w dziesiątkę. Praktyczne nadwozie i wymiary auta z segmentu B wbrew pozorom idą w parze i tworzą ciekawy duet. Jak się jednak okazuje nie będzie nam dane zobaczyć tego samochodu. Dlaczego?

Skoda Fabia Kombi przegrała z normami emisji spalin

Jak donosi czeska agencja prasowa ČTK, wewnętrzna notatka prezesa marki została rozesłana do pracowników. Głosi ona, że Fabia Kombi nie trafi finalnie do produkcji, głównie za sprawą nowych norm emisji spalin. Szybka przemiana motoryzacji i nadchodząca rewolucja (wraz z wdrożeniem EURO 7) sprawia, że Czesi muszą myśleć wyłącznie o autach na prąd. Kolejny model spalinowy nie ma więc tutaj większego uzasadnienia.

Skoda Fabia Kombi

O ile w przypadku konkurencji wersja kombi była egzotycznym dodatkiem, o tyle w ofercie Fabii stanowiła ona aż 34% sprzedaży. Warto jednak zauważyć, że Czesi mają szerokie portfolio modelowe. Obok Fabii jest większa Scala. Różnica w cenie jest widoczna, ale wymiary Scali mogą wypełnić lukę po Fabii Kombi.

Skoda Fabia Kombi miała trafić do oferty w 2023 roku

Czesi szykowali dla niej miejsce na linii produkcyjnej w fabryce w Kvasinach w Czechach. Jak widać ta przestrzeń zostanie zagospodarowana przez inny model - z pewnością zelektryfikowany lub całkowicie elektryczny.

Póki co jedyną Skodą na prąd w ofercie jest Enyaq. Pewne jest jednak to, że Czesi niebawem poszerzą swoją ofertę o kolejne propozycje. Na tapecie jest kompaktowy samochód, czyli bliźniak Volkswagena ID.3. Nie wykluczona jest także premiera dużego SUV-a, plasującego się powyżej Enyaqa. 7-osobowy elektryk w przypadku tej marki może być strzałem w dziesiątkę i idealnym spełnieniem oczekiwań rynku.

Co ciekawe wciąż nie ma mowy o małych elektrykach. Choć Citigo-e było udanym autem, to jednak dla marki oznaczało więcej strat, niż zysków. Oznacza to, że na małe i tanie auto na prąd jeszcze sobie poczekamy.