Skoda zna określenia "popyt i podaż". Silniki spalinowe nie opuszczą oferty
Skoda mówi wprost - jeśli będzie popyt, to będzie i podaż. Silniki spalinowe nie wybierają się na emeryturę, póki co do 2035 roku. A co dalej? Tutaj wiele zależy od nadchodzących wyborów do europarlamentu.
- Skoda wciąż widzi ogromne zainteresowanie samochodami spalinowymi
- Sprzedaż takich aut nie skończy się w najbliższych latach
- Czesi patrząc też na zmiany w polityce i w gospodarce
Coraz większa liczba dużych koncernów zaczyna rewidować swoje plany na najbliższe lata. Mercedes na przykład nie twierdzi już, że do 2025 roku połowę sprzedaży będą stanowić elektryki. Teraz mowa o 2030 roku i o zelektryfikowanych samochodach - czyli także o hybrydach plug-in. Czesi także przyjmują nową strategię. Klaus Zellmer, szef marki Skoda, podkreślił w wywiadzie dla Auto Motor und Sport, że jego firma dobrze zna zasady popytu i podaży.
Marka z Mladej Boleslavi wie, że elektryki są ważne, ale widzi też ogromny potencjał w samochodach spalinowych. Popyt tutaj nie spada, a wręcz rośnie. Do tego na nich najłatwiej jest zarabiać odpowiednio duże pieniądze. Stąd też oczywista decyzja - auta zasilane benzyną i olejem napędowym zostaną w ofercie marki co najmniej do 2035 roku.
Skoda nie zrezygnuje z silników spalinowych do 2035 roku. A co dalej?
Ten znak zapytania pojawia się u wszystkich producentów, głównie z powodu nadchodzących wyborów do parlamentu europejskiego. Coraz większa liczba głosów sugeruje przesunięcie terminu zakazu sprzedaży nowych pojazdów spalinowych. Obecna przewodnicząca PE, Ursula von der Leyden podkreśliła, że chciałby trzymać się pierwotnych założeń, czyli ewentualnej rewizji założeń w 2026 roku. Nowy skład parlamentu może jednak wyraźnie przyspieszyć te działania.
Klaus Zellmer, szef Skody, mówi zaś krótko: "w ostatnich miesiącach stało się dla mnie jasne, że jeśli konsumenci niechętnie kupują pojazdy typu BEV, potrzebujemy alternatywnych rozwiązań. Jednym z nich jest hybryda typu plug-in". To sugeruje, że czeska marka może stawiać na taką formę elektryfikacji, widząc w niej kompromis pomiędzy nowymi normami emisji spalin, a oczekiwaniami klientów.
Hybrydy plug-in są coraz bardziej wydajne i powoli tanieją. Być może w najbliższych latach staną się atrakcyjną propozycją. Przy dużym zasięgu będą poruszać się w trybie elektrycznym w mieście, zaś w trasie zachowamy komfort użytkowania silnika spalinowego.
Szef Skody mocno krytykuje również Niemcy, gdzie nie tylko zrezygnowano z atomu, ale także wycofano dopłaty do samochodów elektrycznych. To mocno zachwiało rynkiem i wprowadziło dużo niepewności, która niczym domino może popchnąć kolejne kraje do zmiany podejścia do takich pojazdów.