Fiat sprzedaje pstryczka w nos Włochom. W końcu bez logotypów dalej jest... włoskim Fiatem
Batalia Stellantis kontra Włochy trwa w najlepsze. Fiat tym razem postanowił zagrać na nosie rządowi, pokazują elektryczną 500-kę... bez logotypów.
- Kilka tygodni temu Guardia di Finanza zatrzymała transport Fiatów Topolino z Maroka
- Za problem uznano włoską flagę na zderzaku, co jest niezgodne z przepisami dotyczącymi ochrony tego symbolu
- Ten sam problem spotkał Alfę Romeo Milano, która stała się Juniorem z powodu produkcji w Polsce
- Teraz Fiat przygotował swoją "odpowiedź" na zagrywki włoskiego rządu
Tego się nie spodziewaliście. Włosi od pewnego czasu walczą z grupą Stellantis, rzucając jej kłody pod nogi. Najpierw tuż po debiucie Alfy Romeo Milano wymusili zmianę nazwy tego modelu, gdyż "auto o nazwie Milano nie może być produkowane w Tychach". Potem wzięli na celownik małego Fiata Topolino, który ma włoską flagę na nadwoziu, a przyjeżdża z Maroka. Teraz Fiat wziął sprawy w swoje ręce i przygotował odpowiedź - żartobliwą, ale celną.
Fiat, nawet bez logotypu, dalej jest Fiatem. Tutaj nikt się nie pomyli
Zwłaszcza w przypadku modelu 500, który za sprawą swojego charakterystycznego designu jest rozpoznawalny nawet w gronie laików. Dlatego właśnie Włosi zdjęli logotypy z tego samochodu i w takiej formie pokazali go w nowym filmie promocyjnym.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć film promocyjny 500-ki "bez logotypu"
To ma być odpowiedź na to, że "włoskie auta muszą być produkowane we Włoszech". Globalizacji ciężko uciec, a tak duży koncern, jakim jest Stellantis, szuka optymalizacji finansowych żonglując autami po fabrykach w Europie i na świecie.
Na przykład produkowany w Tychach Fiat 600 miał włoską flagę na zderzaku. Ta jednak najprawdopodobniej zniknie
Stellantis stara się uniknąć spięć z Włochami. Ciekawym ruchem jest to, że elektryczna 500-ka stanie się spalinową. Wszystko po to, aby wykorzystać moce produkcyjne zakładu w Mirafiori, jednocześnie zadowalając związki zawodowe.
To jednocześnie świetne uzupełnienie gamy Fiata. W obliczu słabego zainteresowania elektrykami, spalinowy Fiat 500 nowej generacji będzie strzałem w dziesiątkę. Z jednej strony zastąpi wycofywany stary model, a z drugiej zaspokoi oczekiwania szerokiego grona odbiorców.
Teraz pozostaje tylko czekać na kolejne odcinki sporu "Stellantis kontra Włosi". To zaczyna przypominać naprawdę dobrą telenowelę.