Stellantis zwiększyło moc silnika 1.2, a nawet go nie dotknęli. To magia matematyki

Jak zwiększyć moc silnika bez otwierania maski? Tym razem nie chodzi o chiptuning, ani tym bardziej o aktualizację oprogramowania. Stellantis znalazło inny sposób na zwiększenie mocy swoich silników. Tak jakby...

Zaglądając na strony różnych marek grupy Stellantis zauważycie drobne zmiany. Silnik 1.2, wywodzący się z rodziny PureTech, ale przeprojektowany (niekoniecznie na lepsze) do tej pory występował w wersji 136-konnej i 100-konnej. Teraz miękkie hybrydy są mocniejsze. Liczba dodatkowych koni nie jest duża, ale warta odnotowania.

Jeśli więc myśleliście, że wprowadzono tutaj jakieś zmiany, to jesteście w błędzie. Kłania się Wam matematyka. Po prostu, korzystając ze zmian homologacyjnych, przyjęto inną koncepcję wyliczania mocy.

Stellantis do tej pory podawał osobno moc silnika spalinowego i miękkiej hybrydy

To praktyka, którą stosuje wiele firm, gdyż wsparcie układ MHEV nie przekłada się faktycznie na zwiększenie mocy. To raczej forma krótkiego strzału z dodatkowych niutonometrów, zmniejszającego obciążenie jednostki spalinowej i tym samym obniżenie spalania. Proste?

Nowe przepisy nieco inaczej będą interpretować te dane, stąd też Stellantis zmodyfikował sposób podawania danych. Dotychczasowy sposób przechodzi do lamusa. W katalogach zobaczycie wartości 110 KM (dla dotychczasowej wersji 100 KM) i 145 KM (dla 136-konnej wersji MHEV).

PureTech Turbo Stellantis

Wszystko z powodu "nałożenia krzywych" tych jednostek. Nie jest to moc sumaryczna jednostki spalinowej i elektrycznej, a raczej wyliczona wspólna moc maksymalna, gdy ich zakres zaczyna się pokrywać. Stąd też 10 dodatkowych koni w bazowej miękkiej hybrydzie i 9 w mocniejszej.

Szkoda, że nikt cały czas nie pomyślał o większych i mocniejszych hybrydach

I nie mamy tutaj na myśli hybrydy plug-in, która pojawi się w Peugeotach i Oplach, a raczej wydajniejszej klasycznej hybrydy lub miękkiej hybrydy. Nawet gdyby punktem wyjścia był silnik 1.6 Turbo, to byłaby to propozycja kusząca dla szerszego grona klientów.

Póki co poszerzenie oferty miękkich hybryd nastąpi na tym dolnym krańcu. Tutaj zobaczymy nowego Fiata 500 z silnikiem 1.0 MHEV o mocy 71 KM (lub nieco większej, jeśli i tu zmieni się matematyka). Ta jednostki póki co dostępna jest tylko w Pandzie, a znacie ją także z dotychczasowej pięćsetki - tej produkowanej w Polsce.

Miękkie hybrydy mogą też pojawić się w autach bazujących na platformie STLA Large, czyli w nowej Alfie Romeo Stelvio i Giulii. Tam też pojawiła się plotka o zachowaniu jednostki 2.9 V6, tak bardzo pożądanej przez najbardziej wymagających klientów marki.