Subaru Outback wpycha się w błoto. Wersja Wilderness jest przygotowana do trudnych warunków

Ma większy prześwit, wytrzymałe i odporne na zadrapania zderzaki i 264 KM pod maską. Kolejny SUV? Nie, to podniesione kombi gotowe do zadań specjalnych. Nazywa się Subaru Outback Wilderness i jest świetną kombinacją praktycznego auta i solidnej terenówki.

Można śmiać się z SUV-ów, które ledwo radzą sobie na szutrowych drogach. Można też śmiać się z uterenowionych kombi, których możliwości kończą się wraz z asfaltem. Subaru Outback nigdy nie było jednym z takich aut, a w wydaniu Wilderness jest równie użyteczne, co solidna terenówka. Japończycy wykonali tutaj kawał rewelacyjnej roboty.

Subaru Outback Wilderness, czyli ponad 23 cm prześwitu

To jedna z kluczowych zmian w tym modelu. Zawieszenie podniesiono o ponad 5 centymetrów, uzyskując tym samym bardzo duży prześwit. Aby go lepiej wykorzystać dodano też nowe zderzaki - nielakierowane, o innym kształcie. Pozwoliło to na zwiększenie kątów natarcia i zejścia, odpowiednio do 21,2 i 23,6 stopnia. Ciekawym detalem jest też lakier Geyser Blue, inspirowany ponoć historycznym odcieniem marki.

Subaru Outback Subaru Outback

Oczywiście w parze z tymi modyfikacjami poszły zmiany w napędzie AWD. Japończycy dodali nowe funkcje, dzięki którym jazda w błocie czy śniegu będzie znacznie prostsza i przyjemniejsza. Zdjęcia prasowe pokazują, że przebijanie się przez wielkie kałuże to żaden problem.

Pomagają w tym także opony i felgi. 17-calowe koła obuto w opony Yokohama Geolandar, mające solidny bieżnik. Nie są to gumy na asfalt, ale poza nim idealnie sprawdzają się w niemal każdych okolicznościach.

Wersja Wilderness ma też sporo mocy pod maską

Sercem tego auta jest 2,4-litrowy silnik typu bokser, oferujący 264 KM mocy. Wszystko to trafia na koła za pośrednictwem przekładni CVT o ośmiu symulowanych przełożeniach. Szkoda, że czegoś takiego nigdy nie dostaniemy w Europie - większa moc może przyciągnęłaby do marki nowych klientów.

W USA wersja Wilderness będzie oferowana w regularnej sprzedaży i ma kosztować około 40 000 dolarów. W Europie oczywiście jej nie uświadczymy. Stary Kontynent żyje już tylko hybrydami i elektrykami, a w tej kategorii Subaru póki co przędzie raczej kiepsko. Kilka dni temu marka obiecała jednak szereg nowych modeli, a jednym z nich jest właśnie Subaru Outback - choć dużo słabsze i w standardowym wydaniu. Model Wilderness będzie więc zapewne chętnie importowany przez fanów marki.