Teraz gnije, a kiedyś był pierwszym elektrycznym autem we Włoszech. Historia Torpedo Marbella Elettrica

Na rynek wjechał na początku lat dziewięćdziesiątych i był spełnieniem marzeń właściciela małej manufaktury z Lombardii. Poznajcie ciekawą historię Torpedo Marbelli, czyli elektrycznej wersji małego Seata.

Mała boczna droga nieopodal włoskiej miejscowości Lukka. Dom za domem, zakręt za zakrętem - niby ładnie, ale w tej scenografii nic ciekawego nie było. Mój wzrok nagle zawiesił się na pobojowisku, które większość ludzi nazwałaby złomem. Dla mnie była to prawdziwie graciarska skarbnica, gdzie ktoś postanowił, a jakże, zgnić wiele ciekawych aut. Matra, oryginalny Fiat Multipla 600 (tak, ten stary), Matra Ranchero, Citroen DS z końcówki produkcji, najróżniejsze Lancie, Autobianchi i wiele innych aut już dawno poddało się naturze i zamieniło w donice dla rosnących na tej działce drzew. I choć każdy z tych samochodów przyciągał ogromną uwagę, to jednak jeden z nich wyróżniał się z tłumu. Z daleka wygląda jak typowy Seat Marabella, czyli brzydszy hiszpański bliźniak Fiata Pandy (znowu tej oryginalnej, najlepszej) w białym kolorze z okleiną w klimacie Modern Talking, czyli "lata osiemdziesiąte w rozkwicie". Nadwozie zaczął porastać delikatny mech, ale nie przysłonił jeszcze budzącej ciekawość nazwy: "Torpedo A, La Prima Auto Elettrica". Brzmi ciekawie?

Zasiadłem więc do szukania

I szybko znalazłem sporą garść informacji na temat tego projektu, który okazał się być przełomowy dla świata motoryzacji. Tej elektrycznej oczywiście - otóż Torpedo SRL było małą manufakturą z okolic Mediolanu, próbującą zmienić świat. Na przełomie lat 80. i 90. chcieli zrobić to, co teraz dzieje się z motoryzacją - czyli ją zelektryfikować. Jako bazę wybrano właśnie Seata Marbelle, z którego "wypruto" silnik, a w jego miejsce wstawiono jednostkę elektryczną bazującą na prądzie stałym o napięciu 84V, która oferowała 12 KM. Była ona zasilana z 14 akumulatorów kwasowo-ołowiowych (240Ah). Moc trafiała na przednią oś za pośrednictwem 4-biegowej manualnej skrzyni biegów - element ten przeniesiono z seryjnego Seata. Auto oczywiście przytyło - spalinowy wariant ważył 750 kg, zaś elektryczna odmiana aż 1150 kg. Zasięg? Według danych technicznych jest to 100 kilometrów. Prędkość maksymalna to z kolei 75 km/h. I to w 1990 roku.

Dlaczego to auto jest takie ciekawe? Otóż był to pierwszy seryjnie sprzedawany pojazd elektryczny we Włoszech oraz jeden z pierwszych takich samochodów w Europie. Według najróżniejszych źródeł powstało około 900 egzemplarzy Torpedo Marbella Elettrica. Cena? W 1992 roku wynosiła 26 050 000 lirów włoskich. Ciężko jest to przeliczyć na złotówki, ale według ostatniego kursu z 1999 roku byłoby to około 59 000 zł.

Aktualnie w użytku pozostaje raptem kilkanaście takich samochodów. Niektóre z nich są jednak bardzo zadbane i przetrzymywane w rękach kolekcjonerów.