Mazda zmierza w dobrym kierunku. Ten rok był udany, 2025 przyniesie duże nowości
Choć Mazda oficjalnie swój rok zamknie dopiero w marcu, gdyż działa w japońskim cyklu finansowym, to już teraz może chwalić się dobrymi wynikami. Ten rok był dla nich dobry - a kolejny zapowiada się jeszcze lepiej.
- Mazda zanotowała dobre wyniki w Polsce i w Europie
- Japoński producent ma ambitne plany na przyszły roku
- W drodze są dwa całkowicie nowe modele
Mazda to marka, która ma swoją specyficzną pozycję na rynku. Japończycy wypełniają lukę gdzieś pomiędzy tymi znanymi markami z kraju kwitnącej wiśni, tymi bardziej przystępnymi, a segmentem premium, stojąc na drodze do Lexusa. Takie pozycjonowanie jest strzałem w dziesiątkę i przekłada się nie tylko na ciekawą gamę modeli, ale także na dobrą sprzedaż.
Rok 2024 Mazda oficjalnie zamknie dopiero w marcu 2025, aczkolwiek już teraz estymacje są dość pozytywne. A kolejne miesiące zapowiadają się bardzo intensywnie dla tego producenta.
Mazda utrzymała swój poziom sprzedaży w Europie i na świecie
Według wstępnej oceny, w roku fiskalnym 2024 Mazda sprzeda około 183 000 samochodów w Europie. Oznacza to wzrost sprzedaży o 2% w skali rok do roku. Światowa sprzedaż sięgnie zaś 1 350 000 aut.
Jak to wygląda w Polsce? Grudzień jeszcze trwa, więc pełnych dwunastu miesięcy nie da się podsumować, niemniej od 1 stycznia do 7 grudnia Mazda sprzedała 10 452 pojazdy (o 1,3% więcej niż w 2023 roku). To wynik zgodny z założeniami producenta, które zapowiadano w styczniu bieżącego roku.
Jakie modele cieszą się największą popularnością nad Wisłą? Cóż, tutaj nie ma zaskoczeń
Na szczycie tabelki stoi Mazda CX-5, której do 7 grudnia sprzedano 3535 egzemplarzy. Oficjalnie CX-5 zniknęła już z oferty, aczkolwiek japoński producent przygotował spory "stock", który jest dostępny od ręki. Tym samym Ci, którzy spóźnili się z wizytą w salonie celem skonfigurowania własnego auta, mogą skusić się na pojazdy stojące u dealerów.
Na drugim miejscu uplasowała się Mazda CX-30 (2845 egzemplarzy). Podium zamyka "trójka" z liczą 1843 sprzedanych samochodów. Czwarte miejsce należy do modelu CX-60 (1254 auta), a piątek, z dużą różnicą, do MX-5 (268 samochodów).
Dalej mamy resztki Mazdy 6, które wyprzedawano ze stocku (256 samochodów), Mazdę 2 Hybrid (czyli bliźniaka Toyoty Yaris, 230 pojazdów). Końcówka notowania to nowa CX-80 (110 aut), MX-30 (wycofywana z oferty, 108 aut) i stara Mazda 2 (3 sztuki!).
Taki stan rzeczy sprawia, że Mazda jest na 15 miejscu w klasyfikacji rejestracji w Polsce i ze sporą przewagą ulokowała się przed Oplem i za Cuprą. Swoją drogą, to fascynujące, że Opel, niegdyś potęga w Polsce, teraz ledwo sięga granicy 10 000 sprzedawanych pojazdów. Strategia Carlosa Tavaresa jak widać działa doskonale.
Z ciekawostek: we flagowych modelach CX-60 i CX-80 wybór jednostek napędowych jest zaskakujący
O ile w CX-80 króluje diesel (82,7% sprzedanych aut ma silnik wysokoprężny), o tyle w CX-60 te liczby są bardziej wyrównane - 52,9% klientów wybrało diesla, 47,1% hybrydę plug-in. Swoją drogą - już na początku roku do salonów trafi odświeżona Mazda CX-60. Ma zawieszenie z CX-80 (po modyfikacjach), szereg innych poprawek i debiutuje z nowym wnętrzem i kolorem nadwozia.
Co Mazda pokaże nam w 2025 roku?
Tu kluczowe są dwa nowe modele. Przede wszystkim już w styczniu oficjalnie zadebiutuje Mazda EZ-6, czyli elektryczna limuzyna. To nie jest autorska konstrukcja tej marki, a przebudowana chińska limuzyna Changan Deepal, którą dopasowano do potrzeb europejskiego rynku. Z nieoficjalnych rozmów wynika, że pozycjonowanie cenowe będzie tutaj kluczową zaletą.
Drugim samochodem, który ujrzy światło dzienne, jest coś znacznie ciekawszego - nowa Mazda CX-5. Kolejna generacja tego SUV-a przechodzi intensywne testy w Japonii i w przyszłym roku oficjalnie zadebiutuje na drogach. Dla tej marki jest to kluczowy produkt, który dalej ma pełnić rolę "konia pociągowego".