To jest nowy Mercedes Klasy V. Splendor, błyskotki, komfort. Czy to dobry kierunek?
Trzymajcie się mocno, to jest nowy Mercedes Klasy V. No, prawie - póki co poznaliśmy studyjny model, który go zapowiada. Szykujcie się na rewolucyjne zmiany w designie.
Nie od dzisiaj wiadomo, że Gorden Wagener lubi błyskotki i rzucający się w oczy design. Niemiecka marka prowadzona przez niego pod kątem designu od ponad dwóch dekad zmierza w przedziwnym kierunku. Patrząc jednak na wyniki sprzedaży może to być dobra koncepcja. Nowy Mercedes Klasy V 2026 dołączy niebawem do palety przełomowych technicznie modeli marki. Postawiono tutaj na odważny design nadwozia, kontrowersyjną koncepcję wnętrza i na połączenie dwóch rodzajów napędów na jednej platformie.
Mercedes Klasy V 2026. Czego możemy się po nim spodziewać?
Jedno jest pewne - nie przeoczycie go na ulicy. Niemiecka marka postawiła na rzucający się w oczy design, który czerpie garściami z osobowych modeli. Pas przedni wyróżniają wąskie światła, które oczywiście zyskają "gwiazdy", czyli unikalną sygnaturę świetlną. Towarzyszyć im będzie gigantyczny grill - jeszcze większy, niż w Klasie V Elegance po liftingu.
Ciekawym pomysłem jest linia boczna, w którą wpasowano bryłę szyb nawiązującą do limuzyn marki. Trudno jednak powiedzieć, czy V-ka zyska właśnie taką linię, czy też będzie bardziej konwencjonalna. To samo tyczy się tyłu, gdzie pojawiły się ledowe światła okalające cały pas tylny tego auta.
Wnętrze podzielono na dwie sekcje
Przestrzeń, w której przebywa kierowca, jest niemal wiernym odwzorowaniem nowego Mercedesa CLA. Tym samym spodziewajcie się trzech ekranów w topowych wersjach, zajmujących niemal całą deskę rozdzielczą. Widać też, że Mercedes Klasy V ma dużo bardziej nawiązywać do osobowych modeli marki, odcinając się nieco od "użytkowego" charakteru Vito.
Drugą częścią auta jest kabina pasażerska. Tutaj mamy niemiecką interpretację pomysłu z Lexusa LM, z wielkim 65-calowym ekranem 8K, nagłośnieniem Dolby Atmos z 42-głośnikami i luksusowymi kapitańskimi fotelami. Nie zdziwię się, jeśli Mercedes faktycznie wdroży taki wariant, oferując go jako najbardziej luksusowe wydanie tego auta. To może być paradoksalnie strzałem w dziesiątkę - zwłaszcza w Chinach.
Nowa Klasa V będzie łączyła napęd spalinowy i elektryczny na jednej platformie
Mowa tutaj o konstrukcji VAN.EA, czyli o nowej platformie opracowanej przez tę markę. Elektryczne warianty mają zapewniać 450 kilometrów realnego zasięgu w trasie, choć taka liczba zdaje się być mało osiągalna. Poza tym w ofercie pojawią się też klasyczne diesle i potencjalnie również hybrydy.
Mercedes Klasy V w produkcyjnym wydaniu ujrzy światło dzienne pod koniec tego roku. Produkcja ruszy w 2026 r. w nowej fabryce w Jaworze w Polsce.


