Togg T10X to turecki elektryczny SUV dla ludu. Tylko ludzi nie stać na to auto
Wszyscy mają swoją własną Izerę - w tym Turcy. Togg T10X 2023 to ich narodowy elektryczny samochód dla ludu. Ma być odpowiedzią na potrzeby rynku i sposobem na elektryfikację motoryzacji w tym kraju. Problemem jest jednak jego cena.
Nasza Izera wciąż jest w powijakach. Może i ma już platformę, ale wciąż nie wbito łopat pod budowę fabryki. Co prawda działka jest przygotowywana do prac, ale oznacza to wciąż odległy termin oddania gotowego zakładu. Tymczasem w Turcji Togg T10X 2023 wyjechał już na drogi. To jeden z flagowych projektów prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana, który po latach zapowiedzi stał się rzeczywistością.
Togg zjeżdża już z linii produkcyjnej w Kocaeli, czyli w industrialnej miejscowości położonej nieopodal Stambułu. W założeniach władzy ma to być przystępne i nowoczesne elektryczne auto, które zmieni krajobraz motoryzacyjny kraju.
Tylko czy są na to szanse? Ceny pokazują, że niekoniecznie - choć rząd prezydenta Erdoğana ma rozwiązanie tego problemu.
Togg T10X kosztuje co najmniej 953 000 lir tureckich
A to oznacza w przeliczeniu na złotówki 219 190 złotych. Nie jest to więc wybitnie drogie auto, ale do przystępnego i atrakcyjnie wycenionego wciąż mu daleko.
Togg w swoim pierwszym modelu oferuje dwie wersje napędowe. Bazowa korzysta z jednego silnika elektrycznego, generującego 218 KM i 350 Nm momentu obrotowego. Przekazuje on moc wyłącznie na tylne koła.
Wyższa wersja oferuje napęd na cztery koła, 435 KM i 750 Nm. Tutaj jednak klienci muszą uzbroić się w cierpliwość, gdyż takie auto trafi na rynek dopiero w październiku.
Do dyspozycji są też dwie wersje akumulatora - Standard Range i Long Range
Mniejszy ma pojemność 52,4 kWh, co przekłada się na 314 kilometrów zasięgu według normy WLTP. Wersja Long Range oferuje akumulator o pojemności 88,5 kWh. W tym przypadku zasięg wzrasta do solidnych 523 kilometrów.
Zaprojektowana przez Turków platforma robi dobre wrażenie. Maksymalna moc ładowania AC to 11 kW, zaś DC aż 180 kW. Togg postawił na opracowanie wszystkiego we własnym zakresie - od konstrukcji auta, przez elektronikę, aż po oprogramowanie.
Ma to przynieść wiele korzyści, między innymi w integracji działań poszczególnych systemów. Kluczowe są też tutaj multimedia, wykorzystujące system Trumore Digital Plaform. Zapewnia on dostęp do wielu funkcji oraz zapewnia pełną integrację ze smartfonem.
A ekranów do wyświetlania różnych danych tutaj nie brakuje, gdyż te ciągną się przez całą szerokość auta. Sam design nadwozia i wnętrza Togga T10X robi dobre wrażenie. Za projekt odpowiada Pininfarina, co może wyjaśniać przyjemną dla oka linię.
O wyposażeniu ciężko jest cokolwiek powiedzieć, podobnie jak i o wykończeniu
Togg T10X obiecuje wysoki standard i konkurencyjną wobec zachodnich samochodów jakość. Warto zaznaczyć, że niektóre opcje mogą zaskoczyć. Na przykład opcjonalne nagłośnienie przygotowała firma Meridian, znana ze współpracy z Jaguarem i Land Roverem.
Togg T10X jest drogi, ale wygląda jak auto, które może odnieść sukces. Władza mu w tym pomoże
Turcy zaczynają od swojego kraju, ale planują też ekspansję na inne rynki. Jeśli ich produkt obroni się jakością, to ma szansę na sukces.
W Turcji wsparcie w kwestii sprzedaży przyjdzie ze strony rządu. Władze tego kraju rozważają wprowadzenie wysokiego cła na auta elektryczne z Chin. Dzięki temu nie będą one konkurencyjne cenowo wobec Togga, co zachęci Turków do zakupu lokalnie wytwarzanego produktu.
W tym roku fabrykę opuści 20 000 takich samochodów. Dzisiaj ruszyła przedsprzedaż, która potrwa do 25 marca. Wpłacając 60 000 lir bierze się udział w loterii, która pozwoli wyłonić 20 000 pierwszych klientów. Będziemy więc obserwować ten temat, gdyż Togga i Izerę łączy naprawdę wiele. Być może firma z Polski pójdzie śladami tureckiej spółki i podejmie podobne działania promocyjne dla swojego samochodu.