Toyota FT-Se ma dziwną nazwę, ale chcesz ją mieć. To ten enigmatyczny model
Podczas targów motoryzacyjnych w Tokio zadebiutuje Toyota FT-Se. Ta nazwa zapewne nic Wam nie mówi, ale stoi za nią samochód, o którym piszemy od dawna. To jeden z najbardziej enigmatycznych projektów tej japońskiej marki.
Japończycy od blisko dwóch lat wodzą nas za nos. W grudniu 2021 Akio Toyoda pokazał całą gamę nowych modeli, wówczas "prototypowych". Większość z nich stała się produkcyjnymi wersjami w ciągu kilkunastu miesięcy, a to wciąż zaledwie wąskie grono z tego festiwalu nowości. Teraz przyszedł oficjalną premierę prototypu budzącego najwięcej emocji. Toyota FT-Se 2024 jest tylnonapędowym autem z silnikiem umiejscowionym centralnie.
Wiele osób twierdzi, że to reinkarnacja modelu MR2. Inni z kolei uważają, że japońska marka szykuje "proste i tanie" auto sportowe. Tymczasem okazuje się, że możemy mieć do czynienia z czymś zupełnie innym.
Czym będzie Toyota FT-Se?
Skrót FT w nazwie oznacza "Future Toyota". Z reguły lądował on na samochodach, które po pewnym czasie trafiły do produkcji. Pozostaje więc liczyć na to, że tutaj nie będzie inaczej.
A co z członem "Se"? Tutaj wątpliwości jest jeszcze więcej. Niektórzy twierdzą, że Toyota pokaże nam prototyp elektrycznego samochodu sportowego. Byłoby to zgodne z obecną linią rozwoju marki, ale zarazem sprzeczne z doniesieniami z Japonii. Według nich Japończycy pracują nad takim autem, ale chcą do niego wrzucić silnik z GR Corolli. Mowa więc o 300-konnej benzynie 1.6, oczywiście trzycylindrowej.
Jedno jest pewne - Toyota FT-Se jest zapowiedzią naprawdę ciekawego projektu
W dobie powszechnej optymalizacji kosztów samochody sportowe są ostatnią rzeczą, o której myślą duże marki. Toyota jest tutaj jednak w opozycji do trendów, gdyż nie zapomina o osobach ceniących sobie frajdę z jazdy.
Kto wie - być może w dobie pełnej elektromobilności to właśnie tutaj znajdziemy najciekawsze samochody na prąd, które sprawdzą się na krętych drogach i na torach wyścigowych. Sylwetka Toyoty FT-Se zapowiada się naprawdę ciekawie, a pod nadwoziem może drzemać intrygujący napęd.
O wszystkim przekonamy się już za kilka dni. Targi w Tokio ruszą 25 października. Wbrew pozorom możemy spodziewać się festiwalu ciekawych nowości oraz szeregu unikalnych prototypów. Wiele marek przygotowało na tę okazję nowe auta i wyjątkowe koncepty.