Toyota GR86 i Subaru BRZ nie lubi szybko skręcać w prawo. Można zatrzeć silnik
Toyota GR86 i Subaru BRZ to auta, które zachęcają do szybkiej jazdy na krętych drogach i na torach wyścigowych. Warto jednak wybierać te, które mają więcej lewych zakrętów, gdyż szybka jazda w prawo może doprowadzić do zatarcia silnika. To nie jest żart.
Nie od dzisiaj wiadomo, że silniki, które stosowano w Toyocie GT86 i w pierwszym Subaru BRZ nie były pancerne. Często poddawały się w najmniej oczekiwanym momencie, nawet przy ostrożnej eksploatacji. Dopiero zaawansowane modyfikacje pozwalały na intensywne użytkowanie bez ryzyka uszkodzeń. Jak się okazuje nowa Toyota GR86 i Subaru BRZ odziedziczyły kilka złych cech z poprzedników - i są to dokładnie te same problemy, co wcześniej. Krótko mówiąc: nie możecie tutaj szybko skręcać w prawo.
Toyota GR86 i Subaru BRZ mają problem z 2,4-litrowym silnikiem typu bokser. Łatwo go uszkodzić
Dotychczas za winowajcę brano uszczelnienie kanału olejowego, wykonane silikonem RTV. Ma on nietypową cechę, ponieważ pod wpływem wysokiej temperatury dochodzi do jego wulkanizacji. W efekcie drobiny dostawały się do smoka olejowego, który zatykał się. Oczywiście to zatrzymywało obieg oleju i doprowadzało do zatarcia silnika.
Jak się jednak okazuje nie jest to jedyny trop w temacie problemów silnika FA24 w Toyocie i Subaru. Testy przeprowadzone przez właściciela takiego samochodu przyniosły przedziwne wnioski. Otóż okazuje się, że w szybko pokonywanych prawych zakrętach, ciśnienie oleju drastycznie spada.
Pomiary przeprowadzono w trzech autach - to nowa Toyota GR86 i Subaru BRZ z silnikiem FA24, oraz BRZ poprzedniej generacji z silnikiem 2.0 FA20. W każdym z nich zainstalowano czujnik ciśnienia oleju, a dane zarejestrował system AiM Solo2.
Podczas szybkiego pokonywania prawych zakrętów, ciśnienie oleju spadało nawet o 2/3!
Standardowo utrzymuje się ono na poziomie 3,4-4,1 bara w silnikach FA20 i FA24. Pomiary pokazały, że podczas szybkich prawych zakrętów spada ono do zaledwie 1,4 bara, zapewniając niemal zerowe smarowanie. Co ciekawe w starszej jednostce spadek był dużo krótszy i ciśnienie wracało do normy po chwili. W nowym silniku zajmuje to więcej czasu.
Regularne spadki ciśnienia doprowadzają do powolnych uszkodzeń silnika, co finalnie kończy się zatarciem lub inną poważną usterką, wymagającą wymiany lub remontu całej jednostki.
Rozwiązania problemu oficjalnie nie ma, a Toyota i Subaru twierdzą, że ich silnik jest dopracowany
Za konstrukcją tej jednostki stoi oczywiście Subaru, które opracowało ją specjalnie z myślą o użytku na torach wyścigowych lub podczas szybkiej jazdy. Jak się jednak okazuje takie okoliczności użytkowania wcale nie są optymalne dla silników FA20 i FA24.
Jeśli więc w Waszym garażu stoi Toyota GR86 lub Subaru BRZ, to uważajcie podczas zabaw - a najlepiej zainwestujcie w modyfikacje, które zabezpieczą silnik przed poważnymi problemami.