Ta Toyota Hiace jest karetką, ale nie byle jaką. To był jeden z najszybszych minivanów
Na jednym z amerykańskich portali pojawiła się sprowadzona z Japonii karetka na bazie Toyoty Hiace. To był szybki transport medyczny, ma V8 i 4x4.
Karetka na bazie Toyoty Hiace trafiła na portal OttoEx, specjalizujący się w vanach, camperach i innych samochodach zwanych "Adventure Vehicles". Nie wiem, jaka przygoda mogłaby mnie czekać w karetce. Wolałbym jej uniknąć. Z drugiej strony, ta Hiace może gwarantować emocje.
Toyota Hiace z V8? Tylko w Japonii
I to nie dla każdego. Ale od początku. To co przekonuje do inwestycji w 26-letniego vana (samochód jest z 1996 roku i ma ok. 98 tys. km przebiegu) to jego specyficzny napęd. Toyota Hiace dla klientów indywidualnych nigdy nie była dostępna w tej kombinacji. Ale klienci "rządowi", czyli np. służby medyczne, mogły wejść w posiadanie minivana wyposażonego w czterolitrowe V8. To silnik 1UZ-FE, znany np. z Lexusa LS400. Ma 261 KM więc w swoich czasach był jednym z najszybszych samochodów tej klasy na drodze. Zresztą i teraz lekki bus z takim silnikiem zrobiłby "wiatrak" z wielu teoretycznie szybszych samochodów. Zwłaszcza w warunkach pogorszonej przyczepności. Tu nie tylko mamy V8, ale również skrzynię automatyczną (zapewne "czwórkę", albo "piątkę") i napęd na cztery koła. W górskich rejonach Japonii ten samochód naprawdę mógł robić różnice.
Takich Hiace wyprodukowano zaledwie 1200 sztuk między 1994, a 2000 rokiem. Zakup nowego, wraz z wyposażeniem kosztował 230 000 USD.
Można więc powiedzieć, że to okazja, bo karetka wystawiona jest za 34 995 USD. Ze wszystkim, tylko bez zbiorników z tlenem. Ma działające syreny, sygnały świetlne, w środku są nosze, wszystkie szafki, pasy bezpieczeństwa i inne akcesoria. Brakuje tylko lekarza i pielęgniarki. Ci mogą mieć do 1,80 wzrostu, bo w środku jest 1,85 metra wysokości.
Camper? Minivan?
A Wy, jaki macie pomysł, na dużego, szybkiego vana z V8 i 4x4? Ja najchętniej zostawiłbym cały osprzęt jak jest, tylko zdjął matową folię z szyb i jeździł tym jako dziwnym minivanem. Szkoda, że oficjalnie ma tylko trzy miejsca. Plus to leżące, ale nie wiem jak policja by to tego podeszła, w razie zatrzymania. Tak czy inaczej, świetna ciekawostka za dość sensowną kwotę. I ma cyfrowe zegary!
Źródło: OttoEx