Oto Twój dom na kołach. Volkswagen California 2024 to nowa twarz przygody
Kilka wariantów organizacji kabiny, nowy napęd 4x4 połączony z hybrydą plug-in i unikalny styl. Volkswagen New California wjeżdża na rynek. Zobaczcie jak wygląda nowy mobilny dom marki z Wolfsburga.
Do tej pory na drogi wyjechało 280 000 Volkswagenów o tej nazwie. Teraz przyszedł czas na zmianę warty i na całkowicie nową konstrukcję. Zmian jest tutaj naprawdę dużo i tyczą się one nie tylko projektu nadwozia, ale przede wszystkim układu wnętrza. Nowy Volkswagen California 2024 stawia na jeszcze przyjaźniejszy wymiar przestrzeni. Czy to będzie idealny kompan na niezwykłe przygody?
Nowy Volkswagen California 2024 wykorzystuje potencjał Multivana. Tu każdy znajdzie wersję dla siebie
A tych będzie aż pięć. Na rynek trafią warianty:
- Beach
- Beach Tour
- Beach Camper
- Coast
- Ocean
Co je różni? Można powiedzieć, że niemal wszystko. To jest właśnie ten magiczny przepis na kilka wcieleń jednego samochodu. Modele Beach łączą codzienną uniwersalność z możliwością aktywnego spędzania czasu i nocowania w samochodzie.
Każda California ma otwierany dach, a układ wnętrza zależny jest właśnie od wersji. Nowością są także przesuwane po obu stronach drzwi. To standard, który pozwoli na lepsze wykorzystanie przestrzeni i na przyjemne "wietrzenie" samochodu.
W modelu Beach i Beach Tour dostajemy układ 2+2+2 lub dwoma niezależnymi fotelami z tyłu. Wariant Beach Camper zyskał małą kuchnię z tyłu, przydatną podczas noclegu w samochodzie lub w trakcie pikniku. Markiza, w zależności od preferencji, może być zamocowana po lewej lub prawej stronie pojazdu.
Od wersji Beach Tour każda California ma elektroniczny panel sterowania wszystkimi udogodnieniami, ukryty w słupku C. Co więcej, po raz pierwszy samochód można spiąć z aplikacją mobilną, z której także da się obsługiwać szereg funkcji. W tym wariancie pojawiają się też obracane przednie fotele, dodatkowy akumulator 40Ah (litowo-żelazowo-fosforanowy), trzy fotele z tyły (przesuwane) i dodatkowy rozkładany materac, który tworzy drugie łóżko.
W wersji Beach Camper, poza kuchenką, dostaniemy też gniazda 230V
Tym samym możemy ten samochód zamienić w kampera, albo w mobilny "imprezowóz", który sprawdzi się podczas każdego wypadu ze znajomymi. Brzmi to całkiem nieźle. Kuchnia ulokowana jest tutaj w bagażniku i do użycia trzeba ją wysunąć. Dostajemy jeden palnik, ale to w zupełności wystarczy w takim wydaniu.
Volkswagen California Coast to już pełnowymiarowy kamper w klasycznym wydaniu
Tym samym zyskujemy tutaj całkowicie przeprojektowane względem poprzednika wnętrze. Co tu się zmieniło? Przede wszystkim inaczej ulokowano kuchnię z jednym palnikiem, przesunięto lodówkę (otwiera się jak szuflada, tak jak w Grand Californii) i inaczej ukryto zlew. Nie brakuje też szafek do przechowywania różnych rzeczy.
Taki układ w połączeniu z otwieranymi po obu stronach drzwiami przesuwnymi daje nie tylko wygodniejszą przestrzeń do pracy i odpoczynku, ale także ułatwia gotowanie. Z tyłu, zamiast kanapy, znajdziemy dwa indywidualne fotele.
Poza łóżkiem w otwieranej części dachu, jest tutaj drugi materac o wymiarach 1,980 x 1,060 mm. Składa się on w bocznej części kabiny, a rozkładamy go na złożone na płasko tylne fotele.
Topowa wersja, czyli California Ocean, uzupełnia to wszystko lepszym wykończeniem
W tej odmianie dostajemy atrakcyjniejszą tapicerkę z materiału z recyklingu (Mélange Raven), automatyczną klimatyzację dla tylnej części nadwozia, podgrzewane fotele, dodatkowe schowki, lepsze oświetlenie i kolejne gniazdka 230V.
Zarówno wersja Coast jak i Ocean wyposażone są w zbiornik na wodę o pojemności 28 litrów (o 5 litrów większy, niż do tej pory).
Volkswagen California 2024. Co jeszcze warto wiedzieć o nowym kamperze bazującym na Multivanie?
Wykorzystanie platformy MQB otworzyło szereg możliwości. Przede wszystkim nowy model jest większy (ma 5173 mm długości) i jest też szerszy. Maksymalna wysokość to 1990 mm ze złożonym dachem i 2108 mm z otwartym.
Niemiecka marka wprowadziła do wyposażenia rozwiązania znane ze standardowego Multivana. Mamy więc cały przekrój systemów bezpieczeństwa, układ Travel Assist i świetne oświetlenie LED MATRIX. Tym samym pod tym kątem California nie odstaje nawet od najnowszych osobowych modeli marki.
Największa rewolucja zaszła pod maską. Obok diesla po raz pierwszy mamy hybrydę plug-in z napędem na cztery koła
Zacznijmy od tej nowości w Californii. Wersja plug-in hybrid oferuje 245 KM i bazuje na nowej wersji całego układu, z silnikiem 1.5 TSI evo2 pod maską. Co ciekawe pomimo obecności akumulatora udało się zachować dobrą ładowność i uciąg na poziomie dwóch ton. Niemiecka marka nie podała jeszcze szczegółów dotyczących konstrukcji napędu, ale spodziewamy się tutaj tylnej osi napędzanej jednostką elektryczną.
Poza tym w gamie Californii pojawi się silnik 2.0 TDI o mocy 150 KM, a także benzyna 2.0 TSI oferująca 204 KM. W tych wersjach dostaniemy tylko i wyłącznie napęd na przednią oś. Wszystkie wersje silnikowe łączą się standardowo ze skrzynią DSG.
Więcej kolorów, aby było wesoło
California bazująca na Multivanie zyska kilka ciekawych wariantów kolorystycznych, w tym wersje malowane w dwa odcienie. Tutaj dostajemy połączenie lakieru Mono Silver/Energetic Orange, Deep Black Pearl/Fontana Red i Candy White/Starlight Blue. Osłona otwieranego dachu może być w kolorze Toffee Brown, Glacier Blue lub Basalt Grey. Do wyboru będą też felgi w rozmiarze 16, 17, 18 i 19 cali.
Zamówienia można składać od lipca
Pierwsze auta pojawią się u dealerów w drugiej połowie roku. Ceny poznamy bliżej debiutu tego auta w salonach.