Volkswagen przyznaje: "przegrywamy". Niemcy mają jednak asa w rękawie

Volkswagen nie owija w bawełnę i otwarcie mówi, że przegrywa na rynku. Niemcy twierdzą, że wielu konkurentów ich wyprzedziło. Marka z Wolfsburga ma jednak asa w rękawie.

Nawet tak wielkie koncerny działają w pewnym "cyklu". Wydawać by się mogło, że giganci pokroju marki Volkswagen (i całej grupy) nigdy nie stają na krawędzi, gdzie każdy kolejny ruch może oznaczać bankructwo. Nic bardziej mylnego - marka z Wolfsburga ponad 30 lat temu, na początku lat dziewięćdziesiątych, także była o krok od upadku. Teraz sytuacja jest lepsza, niemniej daleka od komfortowej.

Niemcy mówią wprost: straciliśmy przewagę. Gama modelowa nie jest już tak atrakcyjna, a tempo wprowadzania na rynek kolejnych modeli wyraźnie spadło. Nikt tutaj jednak nie składa broni. Wręcz przeciwnie - Volkswagen wyciąga asa z rękawa i szykuje się do zaprezentowania całkowicie nowych modeli.

A to nie wszystko. W Wolfsburgu plan odbudowy marki zaczyna nabierać kształtu, a współpraca ze związkami zawodowymi wreszcie obrała właściwy kierunek. Czego więc możemy się spodziewać w kolejnych latach?

Co szykuje Volkswagen? Po pierwsze - nadchodzi dużo nowych modeli. To kluczowe premiery

W tym roku zobaczymy dwa nowe samochody, które mają wzmocnić pozycję tej marki na rynku. Pierwszym, na który warto zwrócić uwagę, gdyż będzie potencjalnym bestsellerem marki, jest T-Roc.

Volkswagen T-Roc 2025

Druga generacja tego samochodu zachowa sprawdzony przepis na sukces poprzednika, ale uzupełni go dodatkowo nowoczesnymi technologiami. T-Roc zbliży się do Golfa pod kątem wymiarów i wyposażenia, a pod maską znajdziemy nowsze silniki, w tym wersje MHEV.

Choć do premiery zostało jeszcze sporo czasu, to w sieci pojawiły się już zdjęcia tego modelu. Ostrzejsza i agresywniejsza stylistyka powinna przyciągnąć sporo osób do salonów. Zresztą T-Roc od dawna jest jednym z najpopularniejszych modeli marki, często przebijającym nawet w wynikach sprzedaży cenionego Golfa.

Kolejną ważną premierą jest Volkswagen ID.2

Choć na drogi wyjedzie dopiero na początku przyszłego roku, to oficjalny debiut zaliczy jeszcze w 2025 r. Mówimy tutaj o samochodzie, który ma rozpędzić elektromobilność w gamie Volkswagena. ID.2 wykorzysta platformę MEB Entry, czyli przednionapędową uproszczoną wersję tej konstrukcji.

Przeczytaj także:

Będzie to też spora zmiana w kwestii stylistyki. ID.2 zyska bardziej klasyczną linię, nawiązującą nieco do Golfa... drugiej generacji. Niemcy bardzo liczą na sukces tego samochodu, zwłaszcza w dobie rygorystycznych norm emisji spalin, które mogą ich dotknąć finansowo.

Volkswagen ID.2 2025

ID.2 dostanie też podniesiony wariant ID.2X. Obydwa samochody dotrą do nas z hiszpańskich zakładów grupy Volkswagen (Nawarra i Martorell).

Niebawem zadebiutuje także mocno odświeżone Polo

W Wolfsburgu zauważono, że segment B wciąż gra pierwsze skrzypce na wielu rynkach. Choć Volkswagen T-Cross, czyli podniesiony kuzyn Polo, radzi sobie bardzo dobrze, to klasyczny hatchback jest absolutnym "must have". Na tym przejechał się chociażby Ford, rezygnując ze swojego bestsellera w postaci Fiesty.

Polo po liftingu zyska odświeżoną stylistykę nadwozia oraz zmodyfikowane wnętrze. Pod maską powinny się też pojawić silniki wspierane układem MHEV. To zapewni możliwość dalszej sprzedaży tego modelu przez kolejne lata.

W 2027 roku na drogi wyjedzie nowy Volkswagen ID.One

Poznaliśmy go wczoraj, w formie zwiastuna. Z kolei prototyp ujrzy światło dzienne już w marcu. Mały model ma kosztować około 20 000 euro, skorzysta z platformy MEB Entry i będzie bardzo ciekawy wizualnie. To właśnie on, wraz z modelem ID.2, ma wzmocnić pozycję Volkswagena na rynku samochodów elektrycznych.

Volkswagen ma też plany na kolejne lata. To platforma SSP i ścisła współpraca z Rivianem

Tu także trwają intensywne prace nad całkowicie nowymi produktami. Platforma SSP jest teraz przebudowywana przez Riviana, który upraszcza jej konstrukcję, zmniejszając liczbę czipów i komputerów. Zaawansowany software będzie absolutnym fundamentem kolejnych generacji modeli - chodzi tu o ideę SDV, czyli Software Defined Vehicle.

Volkswagen Rivian SSP

Pierwszymi modelami, które wykorzystają SSP, będzie chociażby Volkswagen Golf dziewiątej generacji. Mowa tutaj o w pełni elektrycznym modelu, który na rynku pojawi się obok dotychczasowego spalinowego modelu. Niemcy zamierzają gruntownie go odświeżyć, tak aby klienci mieli wybór. To bez wątpienia jedna z ciekawszych opcji - i bardzo atrakcyjna z punktu widzenia rynku.