Oto samochód do szybkiej jazdy z sianem. Volkswagen Saveiro to bardzo ważny model
Samochód, o którym być może nie słyszeliście, jest oferowany od 41 lat. Właśnie dostał nową generację, która ma niezmiennie ułatwiać pracę tysiącom osób. Oto nowy Volkswagen Saveiro - mały pickup, który "zmotoryzował" wiele biznesów.
Ma wolnossący silnik i bazuje w dużej mierze na Polo. Do tego mieści cztery osoby, a za kabiną jest mała, ale praktyczna paka. Volkswagen Saveiro to auto, o którym mało kto słyszał. Zdziwi Was jednak fakt, że w ofercie jest od 41 lat i sprzedaje się doskonale.
Oczywiście nie w Europie, a na rynkach Ameryki Łacińskiej. To właśnie tam Saveiro króluje na drogach i jest chętnie wybierane przez wielu przedsiębiorców. Teraz na rynek wjeżdża nowe wydanie tego auta, które stało się "komfortowe jak nigdy".
Volkswagen Saveiro, czyli "łódź rybacka". Nowa generacja to przełom
Saveiro to typowa brazylijska łódka, używana od lat. To od niej nazwę zaczerpnął ten model, oferowany bez przerwy od 1982 roku. Znajdziecie go na drogach w wielu krajach - w Brazylii, Argentynie, Meksyku i w wielu innych.
Nie powinno to jednak nikogo dziwić. Volkswagen wciąż jest tam bardzo mocnym zawodnikiem, a Saveiro ma wiele zalet. Przede wszystkim należy do tanich aut. Co prawda w topowej wersji Extreme dostaniemy multimedia i lepsze wyposażenia, ale absolutny golas ma czarne zderzaki i zerowe wyposażenie.
Tu liczy się praktyczność i wytrzymałość. A tym Saveiro może się pochwalić. Konstrukcja Polo została wzmocniona, aby zapewnić odpowiednią ładowność paki. Zachowano też cztery miejsca, choć tylna ławka jest bardzo "awaryjna".
Sercem tego auta jest silnik 1.6. To prosta wolnossąca konstrukcja, która generuje 116 KM. Demonem szybkości nie jest, ale za to cieszy wytrzymałością i bezawaryjnością. A to jest kluczowe - zwłaszcza dla osób, które żyją daleko od "cywilizacji".
Saveiro nigdy nie miało napędu na cztery koła, ale jest on uznawany za zbędny dodatek. Moc trafia na przednie koła, a wytrzymalsze zawieszenie i lekko zwiększony prześwit w zupełności wystarczają.
Oczywiście Saveiro nigdy nie wyjechało i nie wyjedzie poza swoje stałe rynki
Ameryka Łacińska rządzi się swoimi prawami, a krajobraz motoryzacyjny jest tam naprawdę przedziwny. Obok wielkich amerykańskich aut można zobaczyć śmieszne małe sedany, a także dziwne chińskie wynalazki. Saveiro na pewno zostanie ciepło przyjęty, a Volkswagen o wyniki sprzedaży (i o tworzenie ekologicznych wariantów) zupełnie nie musi się tutaj martwić.