W Paryżu powitamy piąte Renault Clio
Kolejna generacja francuskiego hitu będzie bardziej "eko" i w pewnym stopniu bardziej autonomiczna. Nie wiadomo za to, czy do sprzedaży trafią diesle.
Popularna "Cliówka" czwartej generacji jest na rynku już od 2012 roku. To czyni ją jednym z najstarszych modeli w dynamicznie zmieniającym się segmencie B. Dlatego Francuzi w pocie czoła pracują nad piątą odsłoną Clio, a efekty ich wysiłków poznamy najprawdopodobniej podczas wrześniowego salonu w Paryżu.
Clio V jest zapowiadane jako bardzo mocno zmodernizowana "czwórka" - czyli będzie oparte na tej samej platformie, nazwanej CMF-B. Pod maską na pewno pojawi się dobrze znany silnik 0.9 turbo, a także nowość - jednostka 1.3 turbo.
Spodziewana jest również odmiana typu "mild hybrid", czyli z niedużym, wspomagającym silnikiem elektrycznym. Wersja hybrydowa plug-in raczej nie trafi na rynek, niepewny jest także los odmian dCi, czyli napędzanych dieslami. Rynek europejski wyraźnie odwraca się od "ropniaków", stąd też włodarze Renault mają poważne wątpliwości.
W nowym Clio będzie można zamowić szereg systemów wprowadzających kierowcę w świat jazdy autonomicznej. Samochód będzie mógł w pewnym zakresie sam przyspieszać, skręcać i hamować, ale kierowca przez cały czas będzie musiał trzymać kierownicę.
Znając Renault, o jakość pracy stylistów raczej nie musimy się martwić. Inspiracją dla nadwozia nowego modelu mają być z jednej strony koncept Symbioz (na zdjęciach), a z drugiej - starszy brat, czyli aktualne Megane.
Wprowadzenie Clio V do produkcji zaplanowano na 2019 rok.