Audi sypie RS-ami z rękawa. Czas na RS7!
Można odnieść wrażenie, że Audi bardzo chce się pochwalić swoimi nowościami. Po RS6 przyszedł czas na bratnie RS7. Spokojnie, to nie diesel!
Nowe Audi RS7 oficjalnie debiutuje podczas rozpoczynających się we Frankfurcie targów motoryzacyjnych. To bardzo wyczekiwany model. Klienci tej marki kochają RS7, głównie ze względu na potężny silnik i świetne autostradowe właściwości jezdne. I to się tutaj nie zmieni. Sercem tej maszyny jest jednostka 4.0 V8 Twin Turbo, która generuje 600 KM i 800 Nm momentu obrotowego. Jest ona wspierana systemem miękkiej hybrydy bazującej na instalacji 48V, co ma pozwolić na zaoszczędzenie paliwa i przede wszystkim na sprawniejsze działanie wszystkich elektronicznie sterowanych podzespołów. Nowe Audi RS7 katapultuje się do 100 km/h w 3,6 sekundy, zaś wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się na wartości 305 km/h przy zdjętych kagańcach.
Audi RS7 - sportowy dyferencjał ma czynić cuda
Krótko mówiąc - Audi twierdzi, że wzięło sobie do serca marudzenie kierowców na nudne prowadzenie tego auta (bo takie było) i postanowiło coś z tym zrobić. Nowy sportowy dyferencjał w odpowiednich momentach kieruje nawet 85% mocy na tylną oś, zaś na torze pozwala na efektowną i szybką jazdę z poślizgami. Standardowo model ten oferowany będzie z pneumatycznym zawieszeniem, zaś sportowe adaptacyjne amortyzatory będą tutaj opcją.
Audi RS7 - wizualnie agresywny
Od strony wizualnej, jak na Audi przystało, RS7 emanuje wręcz swoim agresywnym charakterem. Masywne zderzaki, zaakcentowane przetłoczenia oraz potężny dyfuzor z wielkimi końcówkami wydechu sprawiają, że samochód ten rozkocha w sobie osoby lubiące rzucający się w oczy styl. We wnętrzu znajdziemy z kolei hektary skóry i alcantary. Na kierownicy znalazły się przyciski RS1 i RS2, pod którymi możemy zapisać dowolnie wybrane ustawienia napędu i zawieszenia.