Alfa Romeo 8C powróciła po 15 latach. Dobrało się do niej Zagato i... wygląda to dziwnie
Patrząc na ten projekt mamy tylko jedną opinię: ideałów się nie tyka. Alfa Romeo 8C w wydaniu Zagato debiutuje 15 lat po premierze oryginalnego modelu. I choć w ten projekt włożono dużo czasu i starań, to i tak nie ma tak pięknej linii, jak oryginał.
Można powiedzieć, że Wolfgang Egger stworzył samochód idealny. Niemiecki stylista, obecnie rysujący modele BYD, blisko dwie dekady temu odpowiadał za najciekawszy projekt Alfy Romeo. Włosi dostali zielone światło i mogli zbudować coś, co było całkowicie oderwane od rzeczywistości. Pod nos podsunięto im platformę z Maserati GranTurismo, wraz z 4,7-litrowym V8. Mogli zrobić z nią dokładnie to, co chcieli. Tak właśnie powstała Alfa Romeo 8C, do dziś budząca ogromne pożądanie.
Nikt nie spodziewał się, że 15 lat po premierze 8C dostanie "drugą młodość". Na zlecenie włoskiego kolekcjonera, Zagato zabrało się za przebudowę tego samochodu, tworząc wersję Doppiacoda, czyli... Twin Tail. Tym razem nie mamy jednak do czynienia z powtórką z AGTZ Twin Tail. Postawiono na zupełnie inną koncepcję, która wcale nie jest tak udana, jak się spodziewaliśmy.
Oryginał ciężko jest poprawić, a Alfa Romeo 8C Doppiacoda od Zagato prezentuje się... dziwnie
I to jest chyba najlepsze określenie stylistyki tego samochodu. Teoretycznie zachowano tutaj kluczowe elementy, ale całość ma nawiązywać do wyścigowych modeli marki, takich jak między innymi TZ, czy TZ2.
Nowa linia boczna i przede wszystkim specyficzny tył ze spoilerem prezentują się jednak dość dziwnie. Nie mamy tutaj też wymiennego/przedłużanego pasa tylnego, gdyż według Zagato "nie pasował do tej koncepcji". Teoretycznie więc Doppiacoda łączy cechy dwóch wariantów w jednej formie.
Co ciekawe żaden z elementów nadwozia nie jest wspólny z produkcyjnym wariantem 8C. Zagato przygotowało je od zera, co ma dodawać ekskluzywnego charakteru temu modelowi. Włosi nie dobrali się za to do silnika. Wciąż mamy tutaj 4,7-litrowe V8, które jest spięte ze zatuomatyzowaną skrzynią biegów.
8C Doppiacoda to projekt opracowany na specjalne zamówienie i w przeciwieństwie do AGTZ nie powstanie w większej liczbie egzemplarzy. Jedyna sztuka, która zadebiutowała podczas konkursu elegancji nad jeziorem Como, z pewnością lada chwila zniknie w czeluściach jakiegoś ciekawego garażu i tam spędzi resztę swojego życia. A szkoda, bo samochody, nawet te najbardziej unikalne, powinny przede wszystkim... jeździć.


