Alfa Romeo Giulia Veloce Q4 2.0TB | TEST

Zjawiskowa, szybka, dynamiczna i zapewniająca niesamowite doznania. A przy tym zadziwiająco dużo wymagająca od posiadacza. Giulię Veloce można pokochać. I trzeba kochać mocno, żeby "związać się" z nią na dłużej.

Nie brzmi to Wam znajomo? Czy nie jest to opis typowej Alfy Romeo? Niesamowitej, ale wymagającej poświęceń? Wygląda na to, że najmocniejsza czterocylindrowa Giulia właśnie tak jest.

Efektowna

O ile w przypadku testowanego przeze mnie diesla można się było nad tym zastanawiać, to Veloce w konfiguracji, którą otrzymaliśmy do testów, bez wątpienia robi wrażenie. Głęboki, ciemnoniebieski lakier, żółte zaciski hamulców, 19-calowe "telefony" polakierowane na grafitowo, zmieniony tylny zderzak z dyfuzorem i potężnymi końcówkami wydechu - tak, ta Alfa się podoba. Mimo już pewnego czasu na rynku potrafi również odwracać głowy przechodniów na ulicy.

Alfa Romeo Giulia Veloce Q4 2.0 TB | fot. Marcin Napieraj

Wewnątrz - równie świetne wrażenie. Beżowa skórzana tapicerka Pieno Fiore, jasne drewno, górna część deski obszyta skórą. I sam design - fakt, nieco minimalistyczny i przypominający inne marki, ale jakże udany. Są zegary w tubach, są potężne, aluminiowe łopatki zmiany biegów zamocowane do kolumny kierowniczej, jest przycisk do uruchamiania silnika na kierownicy. Nie ma za to "tabletu" przyklejonego do deski rozdzielczej, tylko gustownie wpasowany w konsolę środkową. Do pełni szczęścia brakuje tylko, żeby wszystkie materiały były równie wysokiej jakości jak tapicerka, czy wspomniane łopatki zmiany biegów. Bo pojedyncze elementy są zbyt plastikowe, zbyt "delikatne", a inne niestety odzywają się podczas jazdy lub wydają dziwne dźwięki (trzaskająca niczym blaszana pokrywa klapa bagażnika).

Funkcja podporządkowana formie

Niestety (a może wręcz przeciwnie) Giulia została zaprojektowana nie tylko przez nudnych inżynierów z linijkami i dział odpowiedzialny za praktyczność. Ta jest typowo włoska. Tu jest dobrze, tam jest świetnie (przestrzeń i komfort z przodu), a tu mieliśmy sjestę, po której nastał czas przerwy na espresso. No, a potem to już do domu. Tylna kanapa dla dwóch osób jest bardzo przyzwoita. Nieco się w nią "wpada", ale wyprofilowanie jest bardzo dobre, podobnie jak długość siedziska, czy oparcie. Miejsca na stopy za to jest niedużo, a wsiadanie do tyłu nie należy do najprostszych. Drzwi są wąskie, a dodatkowo kanapa "zaczyna się" sporo za krawędzią nadwozia, przez co trzeba "dać susa" na miejsca w drugim rzędzie. Podobny problem z uniwersalnością ma bagażnik. Co prawda tylna kanapa dzielona jest w stosunku 40:20:40, a producent deklaruje, że przy pięciu osobach zabierzemy przyzwoite 480 litrów bagażu, ale po pierwsze, raczej ta pojemność jest mniejsza. Po drugie, duże paczki nie są przyjazne Giulii - otwór załadunkowy jest wąski i nieregularny.

Alfa Romeo Giulia Veloce Q4 2.0 TB | fot. Marcin Napieraj

Veloce, znaczy szybki

Nie po to jednak testujemy Veloce, żeby sprawdzać jej zdolności przewozowe (choć w sedanie klasy średniej nie jest to bez znaczenia). Wskakujemy więc za kierownicę, zajmujemy pozycję i... no tak. Po sportowej wersji oczekiwałem nieco lepszych foteli. A tu te same, całkiem wygodne, ale bardzo krótkie i z niewielkim podparciem bocznym, które znajdziemy w każdej innej Giulii. Rzut oka w konfigurator - Veloce ma głębsze "pół-kubełki" z regulacją podudzia. To o co chodzi? O tapicerkę. "Lepsza" skóra i wykończenia powodują "powrót" do tradycyjnych miejsc siedzących. W przypadku pozostania przy testowanej linii wyposażenia, mamy do dyspozycji "zwykłą" skórzaną tapicerkę w trzech kolorach - czarnym, brązowym i czerwonym. Chyba, że chcecie niebieską Giulię - wtedy czerwona jest niedostępna.

Koniec tego marudzenia. Ustawiam fotel, chwytam za cienką, choć bardzo wygodna kierownicę i naciskam przycisk budzący do życia dwulitrową jednostkę pod maską. A potem rzucam okiem w dowód rejestracyjny, czy odebrany samochód na pewno zasilany jest benzyną - dwulitrowe R4 pracuje na biegu jałowym niczym dobry diesel. Niestety. W środku na szczęście tego nie słychać. Ruszam więc, póki co w trybie "N", ustawionym na pokrętle Alfa D.N.A.. Dodawanie gazu powoduje płynne przyspieszanie i zawsze dostępny moment obrotowy. Jedzie się przyjemnie, nawet jeśli chcemy przemieszczać się nieco bardziej dynamicznie. Ośmiobiegowy automat pracuje dość płynnie, choć zdarza mu się czasem dziwnie "zgubić" i szarpnąć. Innymi słowy - bardzo dobrze dobrane zachowanie do jazdy, zarówno w mieście, jak i w trasie. Jednak nie dlatego samochód nazywa się Veloce, że jest płynny i przyjemny w jeździe. Za przednią osią spoczywa 280 KM i 400 Nm, a samochód waży nieco ponad 1 600 kg (z kierowcą i paliwem). Obracam więc pokrętło na "D". Regulowane zawieszenie udostępnia swoje nastawy (domyślnie się utwardza, można je ewentualnie "zmiękczyć"), a silnik nabiera wigoru.

Choć to w sumie mało powiedziane. Alfa po prostu "chce", żebyście wcisnęli gaz do oporu. Bez chwili wahania ten temperament można zidentyfikować - to włoski, mocny samochód. Silnik wkręca się na obroty, reakcja na gaz jest natychmiastowa, a skrzynia trzyma wysokie przełożenia. 100 km/h, mimo braku procedury startowej, pojawia się na prędkościomierzu po zaledwie 5,2 sekundy, a elastyczność sprawia jeszcze lepsze wrażenie niż sprint. Wciąż ma się ochotę balansować na granicy utraty prawa jazdy. Również na trasie bardzo łatwo i chętnie samochód osiąga potężne prędkości "przelotowe", przyspiesza do nich, wyprzedza "od ręki" kolumny wolniej jadących uczestników ruchu. Potężne "łopaty" przy kolumnie kierowniczej zachęcają do tego, żeby zabrać z rąk komputera sterowanie biegami i pociągnięciami do siebie kreować przyspieszenia, redukcje, wytracanie prędkości i "skoki" obrotomierza. Przekładnia radzi sobie wtedy bardzo dobrze, z zaledwie minimalnym opóźnieniem. Świetna, naprawdę świetna zabawa. Przy przyspieszaniu niezbyt czuć też masę samochodu. Do pełni szczęścia brakuje jedynie jednej rzeczy - godnego dźwięku silnika. Po pierwsze, zagłuszyłby niezbyt ciche szumy powietrza, które pojawiają się w Alfie przy wysokich prędkościach. Po drugie, Giulia brzmi... nijako. Ani nie jest cicha, ani nie jest rasowa. Na szczęście jeździ rasowo.

Alfa Romeo Giulia Veloce Q4 2.0 TB | fot. Marcin Napieraj

Cudo

Alfa zestrojona jest dość sztywno, przez co komfort jazdy nie każdemu przypadnie do gustu. Nawet w trybie "N", gdzie amortyzatory pracują nieco bardziej miękko, nie będzie to kanapowóz połykający wszelkie nierówności. Nie ma jednak dramatu, a Alfą da się jeździć na co dzień bez większych wyrzeczeń. Najgorzej radzi sobie na krótkich nierównościach, gdzie dostaje lekko nerwowych drgawek.

I kogo to obchodzi? W rękach mam jakiś dziwny włoski wynalazek, który przy pomocy kierownicy przekazuje moje myśli na koła. Naprawdę - Giulią steruje się niczym telepatycznie. Układ kierowniczy jest cudownie precyzyjny, mechaniczny, ale również lekki i z tak niewielkim przełożeniem, że głowa mała. Do tego genialny rozkład mas oraz napęd Q4 powoduje, że jazda Giulią Veloce jest po prostu wspaniała. Samochód zmienia kierunek błyskawicznie i dokładnie w ten sposób, jaki od niego oczekujemy. Jest królową slalomów, która zachowuje się, jakby ważyła nie więcej niż 1 100 kg. Zakręty połyka szybko i bez wysiłku, niezależnie od tego jak są ostre.  Z dużą dozą pewności można "wpaść" w zakręt, a następnie w efektowny i efektywny sposób z niego wyjść. Zawieszenie bardzo pomaga w zachowaniu stabilności samochodu podczas "prób technicznych". Jednocześnie wyraźnie czuć, że preferowana jest tylna oś, do której w razie czego dołącza się przód. W Alfie niemal nie występuje podsterowność. Układ kierowniczy idealnie przerzuca przód przez zakręt, a granatowy sedan nieco tylko wierzga nadsterownością przy wysyłaniu 400 Nm na tylną oś podczas wychodzenia z zakrętu. Przy mokrej nawierzchni mogłaby "chodzić poślizgami" niczym najlepsze sportowe coupe (zwłaszcza, że w naszym egzemplarzu znalazł się mechanizm różnicowy o ograniczonym uślizgu Q2). Mogłaby, gdyby nie to, że w Veloce zupełnie nie da się odłączyć ESP, co skutecznie ogranicza jakiekolwiek zapędy kierowcy do "driftu". Jej "lekkość" powoduje też, że przy wysokich prędkościach mogłaby zachowywać się nieco stabilniej. Z drugiej strony - nawet wtedy okiełznanie włoskiego sedana jest czystą przyjemnością.

Nieźle też spisują się hamulce w Veloce, choć do sposobu ich działania i "łapania" należy się najpierw przyzwyczaić.

Wysokie aspiracje

Alfa Romeo Giulia Veloce Q4 2.0 TB | fot. Marcin Napieraj

 

Alfa Romeo aspiruje do segmentu premium, i mając tak udany mechanicznie produkt jak Giulia, ma do tego pełne prawo. Warto by było poprawić jakość w niektórych miejscach oraz wzbogacić opcjonalne wyposażenie. Albo chociaż dać nieco lepszy cennik. Choć bazowe 198 600 zł, jakich Włosi żądają za Veloce trudno uznać za wysoką cenę, to doposażenie do poziomu testowanego egzemplarza drenuje "nasz" portfel o kolejne 70 tys. zł - Giulia ze zdjęć to wydatek 269 730 zł. Audi A4 z 252-konnym TFSI i napędem Quattro, doposażone podobnie (z najwyższą opcją skóry, obszyciami deski rozdzielczej, audio Bang & Olufsen - w Alfie nienajgorzej gra opcjonalny Harman/Kardon) będzie kosztować ok. 262 tys. zł. Podobne do niego osiągami BMW 330i xDrive (oba nieco wolniejsze w teorii od Giulii) - 267 299 zł. Mocno też rozpycha się Kia Stinger GT. O wiele bardziej "komfortowa", ale z mocarnym V6 - za 238 900 zł.

Alfa nieźle, choć bez rewelacji, wypada też w kategoriach zużycia paliwa. W mieście udało nam się czasami zejść do 11 l/100 km, jednak 13 - 15 to wartości zdecydowanie popularniejsze. W trasie - jeśli będziemy turlać się spokojnie, ok. 100 km/h, będzie bardzo przyzwoita, pokazując niecałe 6,5 l/100 km. Jednak na autostradzie będzie to już ponad 9. Jeśli przyjdzie nas ochota na szaleństwa, będzie dużo, dużo więcej. Czasem dla tej radości z jazdy warto jednak "wyjeździć" kolejne kilkadziesiąt złotych.

zużycie paliwa Alfa Romeo Giulia Veloce Q4 2.0 TB
przy 100 km/h: 6,3 l/100 km
przy 120 km/h: 7,8 l/100 km
przy 140 km/h: 9,4 l/100 km
w mieście: 13,8 l/100 km


Podsumowanie

Giulia Veloce z jednostką benzynową to cudowny samochód, który warto kochać dla osiągów, prowadzenia, czy układu kierowniczego. Można pojechać nim do jego ojczyzny i gonić od zakrętu do zakrętu, zmieniając biegi łopatkami i patrząc jak kolejna serpentyna znika w lusterku. Ale mimo wszystko nie kupiłbym jej. Dlaczego? Bo gdyby to było coupe, lub cabrio, przymknęłoby się oko na większość wad. Tymczasem jest to sedan, którego codzienna użyteczność spada ze względu na drobne niedogodności, które same w sobie są niezauważalne, ale łącznie - będą irytować. Do tego wcale nie jest bardzo tania. Tak naprawdę większość irytujących rzeczy jest do wyeliminowania przy okazji liftingu - wtedy ten samochód może stać się kompletnym usportowionym sedanem dla osób, którym nie zależy na praktyczności. Wtedy chętnie sam się nim zainteresuje. O ile będę mógł zamówić niebieski lakier z czerwonymi, skórzanymi kubełkami.

Dane techniczne

NAZWA Alfa Romeo Giulia Veloce Q4 2.0TB
SILNIK t. benz., R4, 16 zaw.
TYP ZASILANIA PALIWEM wtrysk bezpośredni
POJEMNOŚĆ 1995
MOC MAKSYMALNA 206 kW (280 KM) przy 5 250 obr/min.
MAKS. MOMENT OBROTOWY 400 Nm przy 2 250 - 4 250 obr/min.
SKRZYNIA BIEGÓW automatyczna, ośmiobiegowa
NAPĘD AWD
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny MacPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ wielowahaczowe
HAMULCE tarczowe went./tarczowe
OPONY p: 225/40 R19, t: 255/35 R19
BAGAŻNIK 480
ZBIORNIK PALIWA 58
TYP NADWOZIA sedan
LICZBA DRZWI / MIEJSC 4/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4643/1863/1450
ROZSTAW OSI 2820
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1530
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 750/1600
ZUŻYCIE PALIWA 8,9/4,9/6,4
EMISJA CO2 152
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 5,2
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 240
GWARANCJA MECHANICZNA
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER
OKRESY MIĘDZYPRZEGLĄDOWE
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ (Giulia 2.2 TD 150) 146 500
CENA WERSJI TESTOWEJ 198 600
CENA EGZ. TESTOWANEGO 269 730