Wycisnęli z niego 100% i postawili kropkę. To ostatnie takie Alpine
Aż chciałoby się, aby ten samochód był z nami jak najdłużej. Jego czas jednak dobiega końca - i to szybko. Alpine A110 R Ultime to ostatnie wcielenie tego modelu. Jest to też wersja, na którą długo czekaliśmy.
- Alpine A110 R Ultime jest najbardziej "odlotową" wersją tego modelu
- Francuzi wycisnęli z tej konstrukcji sto procent możliwości i opracowali najmocniejsze i najskuteczniejsze wcielenie A110
- Jest to też wersja "pożegnalna", która powoli kończy historię tego modelu
Alpine A110 R Ultime ujrzało światło dzienne. Francuzi podnieśli poprzeczkę na nowy, bardzo wysoki poziom. Ten samochód nawet w najsłabszym wydaniu daje świetne wrażenia z jazdy. Tutaj nie tylko poprawiono wszystkie kluczowe elementy układu jezdnego, ale także opracowano nową aerodynamikę i wzmocniono silnik - i to wyraźnie!
Alpine A110 R Ultime ma 350 KM, pod jednym warunkiem
Trzeba zatankować je paliwem 102-oktanowym. Wtedy silnik 1.8 TCe rozwinie maksymalną moc. Na paliwie 98 pod prawą nogą kierowca dostaje 330 KM, co i tak jest sporym bonusem względem innych wersji. Taką moc udało się uzyskać tworząc blok silnika z kutego aluminium. Jednostkę spięto z 6-biegową skrzynią EDC, która zyskała nowe oprogramowanie, dopasowane do charakterystyki tego samochodu.
To jednak jedynie zalążek zmian. Kluczowe jest to co zadziało się pod nadwoziem. Tutaj debiutuje przebudowane zawieszenie na komponentach firmy Öhlins. Układ hamulcowy dostarczyła firma AP Racing i dostosowała go do osiągów tego auta.
Nadwozie rzuca się w oczy i nie chodzi tu tylko o linię A110. Pakiet aerodynamiczny, który pojawił się w wersji R Ultime, zwiększa docisk nadwozia o 160 kilogramów względem wersji R Turini. To gwarancja pewności jazdy przy wysokich prędkościach oraz przepis na lepsze pokonywanie zakrętów, zwłaszcza na torach wyścigowych.
Inżynierowie Alpine testowali ten samochód na wielu obiektach, w tym na Nurburgringu. Swoje trzy grosze dorzucił też Esteban Ocon, kierowca F1 zespołu Alpine.
We wnętrzu A110 R Ultime znajdziemy kubełkowe fotele i 6-punktowe pasy bezpieczeństwa
Komfort jest tutaj ostatnią rzeczą, o której myślano. Niemniej klimatyzacja, multimedia z Apple CarPlay/Android Auto i systemy wsparcia dalej są na swoim miejscu. Po pierwsze - tego oczekują klienci w takich samochodach. Po drugie - jest to też samochód do jazdy na co dzień. Warto więc wygodnie sparować smartfona z multimediami, aby cieszyć się na przykład ulubioną muzyką.
Na drogi wyjedzie tylko 110 takich samochodów. Jest to jeden z elementów celebracji 70-lecia marki, które zaplanowano na przyszły rok. W czerwcu 2025 Alpine będzie obchodziło okrągłe urodziny - właśnie wtedy Jean Redele stworzył swoją manufakturę, która dała światu wiele unikalnych i ciekawych samochodów.
Teraz przyszłość Alpine jest w pełni elektryczna. Modele A290 i A390 mają dotrzeć do masowego odbiorcy, a kolejne wcielenie A110 będzie już niestety korzystało wyłącznie z prądu.