Papua-Nowa Gwinea próbuje sprzedać luksusowe auta po szczycie APEC. Zgubiła też wypożyczone auta

Papua-Nowa Gwinea ma spore kłopoty. Rząd tego kraju próbuje sprzedać flotę luksusowych aut, która została po szczycie APEC w 2018 roku. Ale to nie jedyny problem, gdyż od trzech lat poszukiwane są samochody wypożyczone na to wydarzenie.

Jak roztrwonić pieniądze, zirytować obywateli kraju i przy okazji zrobić duży przekręt? Nie, nie wystarczy organizacja wyborów, które się nie odbyły. Papua-Nowa Gwinea poszła o krok dalej i na potrzeby szczytu APEC w 2018 roku kupiła flotę nowych luksusowych samochodów. Gust osoby wybierającej auta był naprawdę osobliwy. Głównymi autami stały się Maserati Quattroporte, zaś wspierały je dwie sztuki Bentleya Flying Spur'a. Teraz, trzy lata później, te samochody stały się ogromnym problemem.

Szczyt APEC trwał dwa dni, a wydatki na jego organizację przekroczyły możliwości Papui-Nowej Gwinei

Papua-Nowa Gwinea nie ma ogromnego budżetu i nie jest bogatym państwem. To miejsce, w którym poziom edukacji wciąż kuleje, a dostęp do służby zdrowia jest mocno ograniczony. I w takim oto otoczeniu władze zdecydowały się na poczynienie ogromnych inwestycji samochodowych na dwudniowy szczyt APEC (Wspólnota Gospodarcza Azji i Pacyfiku).

APEC Maserati

Po zakończeniu wydarzenia zdecydowano, że flota zostanie sprzedana. I tu pojawiają się schody, gdyż mało kto jest zainteresowany samochodem, którym na przykład na tylnej kanapie jeździł premier Korei Południowej. Ze wszystkich aut sprzedano póki co jedno Maserati i jednego Bentleya. Pozostałe samochody czekają na zainteresowanych, choć nie mają w sobie nic, co by przyciągąło.

Cena jest bardzo nieatrakcyjna (rząd ewidentnie chce odzyskać część straconych pieniędzy), zwłaszcza jak na to, że mowa o 3-letnich maszynach. Obecnie wystawione są one za 113 000 dolarów, gdy cena takiego auta na regularnym rynku powinna wynosić do 100 000 dolarów. Do tego są to samochody z kierownicą po prawej stronie, które "utknęły" w tym wyspiarskim państwie.

Łączne wydatki na zakup floty na szczyt APEC sięgały 6 milionów dolarów

To jednak tylko jedna strona medalu. Na ten sam szczyt wypożyczono około 300 samochodów do obsługi wydarzenia, głównie Toyot Land Cruiser i Mitsubishi Pajero. Wszystkie te zniknęły po zakończeniu szczytu APEC i nigdy nie wróciły do prawowitych właścicieli. Dosłownie kilka tygodni temu władzom kraju postawiono ultimatum, które miało zmusić ich do zwrotu nielegalnie przetrzymywanych i użytkowanych aut. Minęło ono 16 września i według informacji dziennikarzy Asia Pacific Report spora część została "magicznie" odnaleziona i oddana. Niemniej 102 samochody są jeszcze w niewłaściwych rękach, a ich los jest nieznany.

Źródło: The Guardian / The Drive