Audi A8 L Horch bierze na celownik Maybacha. Premiera w listopadzie - w Chinach
O wskrzeszeniu marki Horch mówiło się od dawna. Teraz możemy poznać Audi A8 L Horch. Nazwa wróciła, ale czy to jest to, na co wszyscy liczyliśmy?
19 listopada, na kantońskich targach powinniśmy poznać szczegóły projektu. Widać jednak, że Audi A8 L Horch bierze sobie za cel Mercedesa-Maybacha klasy S. I to właśnie w Chinach.
Audi A8 L Horch - 13 cm więcej
Dokładnie 130 milimetrów dzieli Horcha od standardowego Audi A8. To w sumie daje 5,45 metra długości, czyli o 2 cm mniej niż konkurencja ze Stuttgartu. Poza tym samochód wyróżnia się potężnym chromowanym grillem oraz takimiż felgami o wzorze niemal wypełniającym całą obręcz i o średnicy 20". To również kojarzy mi się z propozycją Mercedesa.
Nowa marka/submarka/wersja oczywiście dostała swoje oznaczenia - na słupku C, na tylnej klapie oraz przednich błotnikach znajdziemy informację o tym, że to Audi A8 L Horch, a nie jakieś tam zwykłe A8 L. Standardem są też światła LED Matrix oraz tylne lampy w technologii OLED.
Dodatkowe centymetry mają służyć tylko jednemu - komfortowi pasażerów na tylnej kanapie. A w zasadzie "prezesowskich" fotelach z wyszywanymi poduszeczkami i wszelką możliwą regulacją. Pomiędzy nimi jest rozbudowany tunel, na którym znajdziemy panel sterowania klimatyzacją, fotelami oraz multimediami. Bo oczywiście system rozrywki pokładowej dla drugiego rzędu jest w standardzie. Na zdjęciach prasowych widać też butelkę i szklankę - ciekawe czy uchwyty są chłodzone, albo czy między fotelami znalazła się lodówka. Na pewno za to znajdziemy osiem rodzajów masażu, dystrybutor zapachu, oczyszczacz powietrza oraz system audio Bang&Olufsen 3D Surround. Może być całkiem miło.
Na razie brakuje silników
Audi A8 L Horch, który miał właśnie swoją premierę, raczej nie może się równać z Mercedesem-Maybachem, jeśli chodzi o silniki. No chyba, że mówimy o Chinach. Pod maską tego samochodu znajdziemy bowiem trzylitrowe V6 połączone z układem Mild Hybrid. Doładowana jednostka dostarcza 344 KM i 500 Nm. Do spokojnego wiezienia pana prezesa wystarczy - ośmiobiegowy automat oraz napęd na cztery koła Quattro zapewnią spokój i bezpieczeństwo.
Poczekajmy do premiery, ale mam złe przeczucia, że nie dane będzie nam w Europie przejechać się Horchem - zostanie on modelem ekskluzywnym dla dalekowschodniego klienta.