Audi Q3 1.4 TFSI S-Tronic

W zeszłym roku z "city-outdoorowej" kolekcji projektanta z Ingolstadt sprzedały się 923 egzemplarze modelu najmniejszego, sygnowanego jako Q3. To całkiem niezły wynik, nie tylko w segmencie premium - np. Citroenowi nie udało się sprzedać aż tyle solidnych, tanich C-Elysee.

Kolekcja na sezon 2015 przyniosła delikatne zmiany w kroju modelu. Dopasowano detale do reszty linii stylistycznej, zmieniono kilka dodatków, ale w gruncie rzeczy, "fason" Q3 pozostał wciąż ten sam. I muszę przyznać, że biorąc pod uwagę całość kolekcji Audi Q, najmniejszy model jest najładniejszy.

Audi Q3 1.4 TFSI STronic | tył

 

Niestety, choć są dostępne "kreacje" z tej linii w dużo bardziej wystrzałowych konfiguracjach (np. 2.0TFSI Quattro, o RS Q3 nie wspominając), nam trafił się model zupełnie mainstreamowy, niemalże "jak z sieciówki" – pokryty srebrnym lakierem, "wykończony" siedemnastocalowymi felgami z dość dużymi oponami, a przede wszystkim – z przednim napędem, silnikiem 1.4TFSI i automatyczną skrzynią Stronic.

Siła w prostocie?

Niczym rasowa szafiarka, zagłębiam się w meandry stylizacji, materiałów, a przede wszystkim wygody we wnętrzu Audi Q3.

Audi Q3 1.4 TFSI STronic | wnętrze/przednie fotele

W kwestii wzornictwa deski rozdzielczej, niemiecki projekt broni się dość dobrze. Oczywiście, nie każdemu minimalistyczna deska rozdzielcza przypadnie do gustu, jednak sprawdza się całkiem nieźle. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę ergonomię, która jest lepsza niż w modelu A3 – sterowanie nawigacją oraz opcjami Audi jest wyżej i bliżej użytkownika. Jedynie ciekawie zaprojektowany i odrębny od tego, co spotkamy w innych modelach panel klimatyzacji umieszczono minimalnie za nisko, tuż za drążkiem zmiany biegów. Oryginalnie prezentuje się za to "budka suflera" z ekranem nawigacji, wysuwana z deski rozdzielczej. A w zasadzie nawet nie tyle wysuwana, co podnoszona i składana – ręcznie.

Nieco inne ułożenie ciała wymuszają także fotele; siedzi się nawet "bardziej jak w SUVie" niż wynikałoby to z budowy samochodu. I całkiem mi się to podoba – na pierwszy, ale i dalsze rzuty oka kabina mniej krępuje ruchy i zapewnia sporo więcej swobody niż w modelu A3, zwłaszcza w okolicach ramion oraz kolan kierowcy i pasażera. Przy dość dobrej szerokości fotela i wygodnym oparciu daje to poczucie, że nawet dłuższe korzystanie z samochodu w podróży nie skończy się bólami pleców, albo jakimś innym dyskomfortem. Poczucie to nie znika po paru dniach spędzonych w Audi – jest wygodnie. Jak na mój pokręcony kręgosłup, lepiej niż w Audi A3, mimo że fotele mają gorsze trzymanie boczne.

Niezła, choć nie rewelacyjna przestronność panuje też w tylnej części. Lekko opadający dach ogranicza nieco przestrzeń w okolicach głowy, jednak kanapa jest dość wygodna, a rozstaw osi zapewnia swobodę ruchów dla nóg na poziomie samochodu kompaktowego. Czyli dokładnie tyle, ile mogliśmy się spodziewać w Q3.

Audi Q3 1.4 TFSI STronic | wnętrze/tylne fotele

Jeśli chodzi o walory czysto praktyczne, to szeroka, duża klapa skrywa za sobą ustawny bagażnik z dość niską krawędzią załadunku (choć z progiem). Pojemność 460 litrów wystarczy na całkiem spore zakupy, może nawet na jakąś "noc wyprzedaży". Zawsze jeszcze można złożyć tylną kanapę – tworzy w miarę płaską podłogę – zmieści się albo wieszak na kółkach z całą kolekcją, albo np. nowa szafka na buty.

Biorąc pod lupę tkaniny i materiały użyte we wnętrzu, Audi w zasadzie nie powinno się wstydzić. Użyto dobrej jakości tworzyw, z ciekawą fakturą i o odpowiednim stopniu miękkości. Choć w kwestii siedzeń, osobiście wolałbym skórzane aplikacje, niż materiał w printy przypominające nieco torby "bułgarki" z polskich bazarów. Albo chociaż ciekawe wstawki, takie jak w testowanym przeze mnie A3 Sportback. Jednak to tylko kwestia gustu i jeśli chodzi o całościowy odbiór designu – jest naprawdę nieźle, choć w stylu do bólu przewidywalnym, jeśli widzieliśmy jakiekolwiek Audi wcześniej.

Ku chwale ekologii i dynamiki

Stylizacja stylizacją, ale jeździć też trzeba. Mimo nadwozia SUV-a, konfiguracja układu napędowego jest jak najbardziej "kompaktowa" i również przewidywalna niczym kolekcje z sieciówek. Sztandarowe dziecko koncernu – silnik 1.4 TSI, z drugim "flagowcem", czyli sześciobiegowym dwusprzęgłowym automatem oraz z napędem na jedną, przednią, oś.

Audi Q3 1.4 TFSI STronic | tył/detal

ACT – to wyróżnia silnik spośród wielu 1.4 TSI dostępnych na rynku. Czyli aby samochód mniej palił, raz na jakiś czas, w trybie "żeglowania" komputer odłącza cylindry, dzięki czemu teoretycznie poczujemy się jak w starym poczciwym Cinquecento 700 – dwa "garnki" i 700ccm pojemności. Na szczęście tak na dobrą sprawę, poza tym, że między zegarami wyświetli się komunikat "tryb 2-cylindrowy", nie ma żadnych efektów negatywnych. Nic nie słychać, a samochód nie wpada nagle w wibracje. Szkoda tylko, że nie zauważyłem jakiegoś znacznego przełożenia na ekonomikę jazdy. Nic nie mogę zarzucić dynamice. 1.4 TSI jest dość elastyczną jednostką, z płasko położonym momentem obrotowym (maksymalne 250Nm dostępne już od 1500 obr/min i ciągnie się do 3500), co pozwala na płynne i szybkie wyprzedzanie oraz na bezstresową jazdę. Dzięki zestopniowaniu skrzyni oraz 150KM, mały SUV przyspiesza do 100 km/h w 8,9 sekundy, co w mieście jest wynikiem bardziej niż wystarczającym. Tradycyjnie już dla małych, acz wyżyłowanych silników, prędkość autostradowa, może z niewielkim haczykiem (aczkolwiek niekoniecznie tym dostępnym tylko w Niemczech) to maks dla komfortu podróżowania. Przyspieszanie w wyższych zakresach już nie będzie tak przyjemne.

Na odcinku dom – praca – telewizja (śniadaniowa) – galeria handlowa – wieczorny event w modnym lokalu taki zestaw powinien się świetnie sprawdzić. Dość dynamiczny i łatwy w obsłudze dzięki skrzyni automatycznej. No właśnie. STronic nie ma tendencji do specjalnego szarpania, co ostatnio skrzyniom "typu DSG" się zdarza. Ustawienia, niezależnie od tego, który tryb "Audi Drive Select" wybierzemy, są jednak zaprogramowane tak, żeby Q3 było jak najdynamiczniejsze. Przez to skrzynia zabija całą ekonomię i płynność jazdy. Jak ktoś lubi trzymać samochód całymi dniami na 4 tys. obrotów, to proszę bardzo, tylko bez płaczu potem, że "dycha" na setkę w mieście wychodzi. A niestety to wcale nie jest trudne. 1.4 TSI można spokojnie jeździć nie przekraczając 2,5 tys. obrotów, nawet w dość ciężkim Q3. Tyle tylko, że zmusić skrzynię do takiej jazdy można w trybie manualnym, albo przy wielu próbach. Standardowo automat wrzuca kolejny bieg przy ok. 3,5 tys. obrotów, a że silnik lubi się kręcić wysoko, to czasem nawet w okolice czwórki na obrotomierzu, przy jednocześnie częstych redukcjach. Zupełnie by mi to nie przeszkadzało w małym, lekkim sportowym samochodzie, ale w Audi Q3 to po prostu nie przystoi. Żeby jeszcze dźwięk był jakiś specjalnie udany. Ale brzmi jak każde benzynowe 1.4, i należy się tylko cieszyć, że w Audi udało się (jak zwykle) dobrze wyciszyć otoczenie kabiny kierowcy.

Pewnie, bez szaleństw

Duży profil opony sugeruje, że komfort będzie wyższy, niż w tych lepiej wyglądających Q3. I poniekąd jest to prawda. Audi raczej nie należy do samochodów, które wybijają plomby i o ile nie jesteśmy wielkimi fanami pływania po drogach, taka konfiguracja będzie w sam raz. Kompromis polega na tym, że wygoda jazdy jest zachowana, przy jednocześnie dość dużej sprężystości i sztywności układu. Sprawnie wybierane nierówności łączą się z dość dużą odpornością na bujanie. Choć oczywiście, szybko pokonywane zakręty wiążą się z przechyłem w kierunku "zewnętrznej". Na to się nic nie poradzi, choć z drugiej strony, Q3 nie jest aż tak wysoko zawieszone i aż tak miękkie, żeby takie tendencje wydawały się naturalne.

Audi Q3 1.4 TFSI STronic | przód/bok

Mimo tendencji do opierania się głową o okno na zakrętach, nie ma mowy o niepewności prowadzenia. Co prawda, układ kierowniczy nie sprawia wrażenie jakiegoś nadzwyczaj dobrze zestrojonego, jednak tam, gdzie na co dzień będzie wykorzystywane Q3, będzie zbierał pochwały za swoją lekkość i brak silenia się na oryginalność. Dzięki temu Audi staje się całkiem poręczne w mieście, widoczność lepsza niż w kompakcie, czujniki parkowania z przodu i z tyłu i lekki układ kierowniczy – powinno zdać egzamin.

Wracając do pokonywania zakrętów, Audi robi to z gracją i tylko niewielkimi tendencjami do szukania swoich własnych dróg, zazwyczaj wyjeżdżając lekko przodem. ESP oczywiście hamuje nieco te zapędy, jednak wyraźna różnica w położeniu środka ciężkości jest wyczuwalna. Innymi słowy, Audi to całkiem niezły towarzysz podróży. Jest klasowym, mocnym średniakiem, który nie musi się niczego wstydzić. Z drugiej strony, "ikoną" też nie zostanie.

Nazwisko gwarantuje powodzenie?

To stara prawda. Kolekcje najbardziej znanych projektantów, niezależnie od tego, jak kiczowate, bądź kiepskie by były, sprzedają się dość dobrze. Zwłaszcza w damskiej modzie widać, że nie trzeba mieć wysokiej klasy produktu, a jedynie markę, żeby się sprzedać. Czy w motoryzacji też to się sprawdza? Na pewno nie do końca, bo w życiu nie uznałbym Audi Q3 za produkt kiepski. Natomiast na pewno dodatkowe złotówki znajdą się na kontach w Ingolstadt tylko dlatego, że samochód pochodzi właśnie stamtąd. Bazowe Q3 z 1.4 TSI i automatyczną skrzynią biegów drenują kieszeń na ponad 130 tys. zł, natomiast jest to jeszcze w jakiś sposób wytłumaczalne – premium swoje kosztuje, samochód jest udany i dobrze wykończony. Doposażenie do poziomu takiego jak na fotkach, podnosi cenę. O 40 tys. zł, do 171 890 zł. Można spróbować od razu pójść do konkurencji. Podobnie wyposażone BMW X1 sDrive18i zostawi w kieszeni ok. 13 tys. zł – podobnie będzie z "pół-SUV-em" w postaci Mercedesa GLA200 – tam też zmieścimy się poniżej 160 tys. zł. A więc właśnie tu rodzi się pytanie "czy warto zapłacić tyle za takie Audi Q3?", na które nie umiem odpowiedzieć. Chyba łatwiej byłoby mi przełknąć kwotę ok. 200 tys. zł, która byłaby potrzebna np. na podobnie (a nawet lepiej) wyposażone Audi Q3 2.0TFSI Sport – za 201 tys. do dyspozycji będzie już napęd Quattro, 220KM, felgi 18”, tapicerka ze skóry i alcantary, pakiet Comfort, czy pełne oświetlenie diodowe (bazowe 2.0TFSI Sport to 170 tys. zł).

Podsumowanie

Testowane Q3 jest takie, jak ten jeden wieszak w Waszych szafach, na którym wisi zestaw absolutnie bezpieczny do założenia. Żadnych fajerwerków, nic specjalnego, po prostu prosto, elegancko, choć nieco nudno. Wielu z Was pewnie korzysta z niego w pracy. Podobnie może być z Audi. W mieście się sprawdza, choć niczym szczególnym nie zachwyca. Jest solidne, dobrze wykonane. Szkoda tylko, że takie drogie i że tak dużo pali, mimo systemu ACT. Mimo wszystko, Q3 to najciekawszy z SUVów Audi i mimo przewidywalności całej linii stylistycznej producenta, jak dla mnie najbardziej spójny. Przy odpowiedniej konfiguracji można uczynić z niego naprawdę ciekawą wersję.

Dane techniczne

NAZWA Audi Q3 1.4 TFSI STronic
SILNIK t. benz. R4, 16v
TYP ZASILANIA PALIWEM wtrysk bezpośredni
POJEMNOŚĆ 1395
MOC MAKSYMALNA 150 KM (110 kW) przy 5000-6000 obr/min
MAKS. MOMENT OBROTOWY 250Nm przy 1500-3500 obr/min
SKRZYNIA BIEGÓW automatyczna, sześciobiegowa
NAPĘD przedni
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny MacPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ wielowahaczowe
HAMULCE tarczowe went./tarczowe
OPONY p/t: 235/55R17
BAGAŻNIK 460/-
ZBIORNIK PALIWA 64
TYP NADWOZIA SUV
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4388/1831/1608
ROZSTAW OSI 2603
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1480/600
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 750/600
ZUŻYCIE PALIWA 7,1/5,1/5,8 (test: 9,3/6,7/8,5)
EMISJA CO2 135
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 8,9
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 204
GWARANCJA MECHANICZNA 2 lata
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat/3 lata
OKRESY MIĘDZYPRZEGLĄDOWE wg wskazań komputera
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ 1.4 TFSI Ultra: 122 600
CENA WERSJI TESTOWEJ (1.4 TFSI STronic) 131 300
CENA EGZ. TESTOWANEGO 171 890