Nowe Audi R8 będzie w pełni elektryczne. Czas na rozwód z Lamborghini
Audi R8 powróci w nowej formie. Za plecam nie znajdzie się już wolnossące V10, a zestaw baterii. Niemiecki supersamochód zostanie elektrykiem - a to oznacza rozwód z Lamborghini.
Przez wiele lat Audi R8 i Lamborghini Gallardo/Huracan były spokrewnionymi konstrukcjami. Auta te łączyło nie tylko podwozie, ale też część konstrukcji nadwozia, silnik i zawieszenie. Obydwa samochody oferowały jednak skrajnie inne emocje. O ile Audi przemawiało do fanów chłodnego i technicznego designu, o tyle Lamborghini miało w sobie dużo więcej charakteru. Teraz drogi tych aut po latach się rozejdą.
Audi R8 stanie się pełnoprawnym elektrykiem
Marka z Ingolstadt uznaje, że od elektryfikacji nie ma już odwrotu. Do tego Niemcy chcą pokazać się z najlepszej strony - możliwie najszybciej wprowadzając gamę samochodów na prąd.
Wisienką na torcie w tym towarzystwie ma być właśnie R8. To będzie typowy showcar - pokazujący potencjał technologii opracowywanej przez Audi. Nowa generacja tego auta ma wyróżniać się odważną stylistyką i fantastycznymi osiągami.
Pamiętajcie, że grupa Volkswagena ma potężny atut w postaci Rimaca w swoich szeregach. Chorwacka firma tworzy jedne z najlepszych technologii do samochodów na prąd, a jej doświadczenie wykorzystywane jest w większym lub mniejszym stopniu przez wszystkie marki grupy.
A co stanie się z następcą Lamborghini Huracan?
Wszystko wskazuje na to, że Włosi nie odejdą jeszcze od silnika spalinowego. Pewne jest jednak to, że w tym samochodzie w większym lub mniejszym stopniu pojawi się elektryfikacja. Oznaczać to będzie znacznie wyższą moc i jeszcze lepsze osiągi. Trudno jednak powiedzieć, czy sercem auta pozostanie jednostka V10, czy też możemy liczyć na coś zupełnie innego.
Nikogo nie zdziwi też stworzenie dwóch wersji tego auta - z elektryczną na czele. Następca Huracana może wprowadzić do gamy włoskiej manufaktury elektryczny supersamochód, który "przekona do siebie" klientów.
Pewne jest natomiast to, że Lamborghini także będzie produkować elektryki - i to już niebawem. Nowy plan marki zakłada pełną elektryfikację za osiem lat. Nim to jednak nastąpi zobaczymy kilka ciekawych aut z potężnymi jednostkami - w tym następcę Aventadora, wykorzystującego oczywiście konstrukcję V12. Będzie to całkowicie nowy silnik, opracowany od podstaw, a nie rozwijany na bazie konstrukcji z Aventadora.