Audi zastanawia się, czy nowego A4 nie przenieść na platformę MQB
Ciach, ciach, ciach. Volkswagen tnie koszty, gdzie się da, żeby pokryć straty wynikające m. in. z Dieselgate oraz przejścia na "elektryki". Czyżby Audi A4 miało paść ofiarą tych cięć?
Takie plotki docierają do nas z różnych źródeł, choć wydają się mało prawdopodobne. Już wyjaśniamy o co chodzi.
Mniej więcej o miliard Euro. Tyle Audi mogłoby zaoszczędzić, gdyby Audi A4 B10 zmieniło platformę na tańszą MQB, z silnikami montowanymi poprzecznie i napędem 4x4 opartym na systemie Haldex V generacji (albo już szóstej). W ten sposób więcej elementów mógłby współdzielić np. z bazującym na niej VW Passatem. Wyliczenie dotyczy siedmiu lat produkcji, czyli zakładanego cyklu życia generacji A4.
Tyle, że dotychczasowa platforma MLBevo, z której korzysta A4, pozwala na więcej możliwości, zwłaszcza w silnikach - jednostki V6 stosowane w S4 czy RS4 nie mają możliwości innego zamontowania. Do tego klienci mogliby się odwrócić, gdyby A4 "spadło" konstrukcyjnie do poziomu Passata (choć pewnie większość z nich i tak nie ma pojęcia o platformie, na której spoczywa ich samochód). Tak czy inaczej, ze względów prestiżowych raczej Audi nie zdecyduje się na zmiany - choć nic nie jest przesądzone.
Nowe Audi A4 na rynek trafi mniej więcej za 3-4 lata i wg zapowiedzi koncernu, ma być "mniejszym i bardziej sportowym A6" (no patrzcie, coś nowego).