Badania techniczne pojazdów zmieniły się. Niech Was nie zdziwi pomiar emisji spalin

Od dzisiaj badania techniczne pojazdów wyglądają nieco inaczej. Diagności mają obowiązek sprawdzić wiele nowych rzeczy, co ma ograniczyć możliwość przepuszczania starych niesprawnych samochodów. Zobaczcie co się zmieniło.

Badania techniczne pojazdów od lat wyglądają mniej więcej tak samo. W wielu stacjach kontroli jest to wręcz formalność - auto spędza kilka minut na ścieżce diagnostycznej, po czym w dowodzie pojawia się pieczątka. Teraz nie będzie to jednak takie proste, gdyż nowe regulacje wprowadzają obowiązek sprawdzania konkretnych elementów. Ma to uderzyć właśnie w starsze i niesprawne samochody. Co się zmieni?

Od dziś badania techniczne pojazdów muszą zawierać między innymi sprawdzenie systemu... eCall

To jest jedna z bardziej zaskakujących zmian, która niestety nie została sprecyzowana. Formalnie diagności powinni wykonać połączenie przez ten system, po czym odwołać wezwanie pomocy po stronie służb. Oczywiście jest to bardzo problematyczne, tak więc na to nie ma co liczyć.

Realnie więc system eCall będzie sprawdzany wizualnie. Mowa tutaj o samochodach, które homologowano po 31 marca 2018. Od tamtej pory eCall jest obowiązkowy i musi być sprawny.

Badania techniczne pojazdów

Na celownik trafią także kierowcy, którzy mają małe tablice w miejscu dużych

Mowa o skróconych tablicach, wydawanych od kilku lat w Polsce. W pewnym momencie ludzie chętnie brali je zamiast klasycznych i umieszczali na swoich autach.

Problem w tym, że jest to niezgodne z przepisami. Tym samym samochód, w którym jest miejsce na dużą tablicę (a ma małą) z automatu dostaje negatywny wynik badania technicznego. Bez przerejestrowania samochodu się nie obejdzie!y. W efekcie auto do serwisu może dojechać wyłącznie na lawecie.

Obowiązkowe stają się testy amortyzatorów i emisji spalin

Te pierwsze były dobrowolnym elementem testu samochodu na ścieżce diagnostycznej, a obowiązkowo przeprowadzano je wyłącznie w samochodach powypadkowych. Teraz każdy pojazd obowiązkowo przejdzie taki test.

Do tego zarówno auta z silnikami wysokoprężnymi, jak i benzynowe, będą testowane pod kątem emisji spalin. Warto tutaj jednak dodać, że test będzie przeprowadzany po złączu OBD, poprzez weryfikację elektroniki.

Ma to pokazać, czy auto ma filtr DPF i pozwoli na sprawdzenie jego sprawności. To samo tyczy się aut benzynowych i obecności katalizatorów/filtrów GPF.

Usterki mają też nową klasyfikację

Od dziś diagności usterki dzielą na drobne, poważne i niebezpieczne. Te pierwsze nie muszą wpływać na negatywny wynik przeglądu techniczne. Usterka poważna już domyślnie wymusza taki wynik. Wówczas kierowca jest zobowiązany do naprawy auta i dopiero po ponownej weryfikacji uzyskuje pieczątkę w dowodzie.

Problematyczna będzie zaś usterka niebezpieczna. W przypadku stwierdzenia takowej, diagnosta musi zatrzymać dowód rejestracyjn

Diagności nie będą za to sprawdzać naklejki na szybie

Warto pamiętać, że ta nie jest obowiązkowa od 4 września bieżącego roku. Tym samym auta bez naklejki lub ze zdjętą naklejką kontrolną bez problemu przejdą przegląd techniczny.