Bazowy Fiat Grande Panda nie ma nawet zagłówków z tyłu. Wygląda dość specyficznie

Zdecydowanie nie wygląda jak milion złotych, a przy okazji nie ma nawet zagłówków na tylnej kanapie. Za to dostaniecie go za 79 900 złotych. Tak wygląda "goły" Fiat Grande Panda.

Wczoraj poznaliśmy cennik tego modelu. Oczywiście w ślad za publikacją oferty poszedł konfigurator na stronie internetowej. Możemy więc podejrzeć jak Fiat Grande Panda 2025 prezentuje się w bazowej wersji, wycenianej na 79 900 złotych. Uwaga: nie znajdziecie tutaj zbyt wiele.

Bazowy Fiat Grande Panda Pop ma stalowe felgi bez kołpaków i brakuje mu zagłówków na tylnej kanapie

Witamy w 2025 roku, kiedy to za 80 000 złotych nie dostaniecie zbyt wiele. Z plusów: automat i 100-konny silnik to dobre połączenie, choć ponoć już pojawiają się pierwsze awarie tego tandemu. Z wad: poza tym wiele więcej tutaj nie zobaczycie.

Fiat Grande Panda Pop 2025

Przede wszystkim bazowa wersja Pop nie ma charakterystycznych "pikselowych" świateł z przodu. Te pojawiają się dopiero w wariancie Icon, czyli kolejnym w hierarchii Grande Pandy. Stalowe felgi nie mają też kołpaków i są czarne. Te białe koła, które widzieliście na zdjęciach sprzed kilku miesięcy, pojawiają się wyłącznie w wariancie RED, czyli bazowej wersji elektryka. Szkoda.

Co więcej, w środku też jest skromnie. Mamy dość duży ekran zegarów, ale za to na desce rozdzielczej dostajemy wielką pustą przestrzeń i... uchwyt na smartfona. To telefon ma pełnić rolę stacji multimedialnej.

Na tylnej kanapie nie ma też zagłówków. To dość zaskakujące cięcie kosztów, tym bardziej, że wystarczyło inaczej wyprofilować oparcie. Niemniej kilka groszy zostało w kieszeni marki.

Fiat Grande Panda zagłówki

Całkiem sensownie prezentuje się wersja Icon, ale ta kosztuje ponad 85 000 złotych

Wygląda już dużo lepiej, a jednocześnie ma dobre wyposażenie. Na pewno jest więc sensownym kompromisem względem topowego modelu La Prima, którego ceny startują od poziomu zbliżonego do 100 000 złotych.

Szkoda, że najładniejszą "bazową" kombinację dostaniemy właśnie w wersji RED, czyli w elektryku

Niemniej cena na poziomie 110 000 złotych nie brzmi zachęcająco. Owszem, dopłaty sięgające 30 000 złotych (a nawet 40 tysięcy, przy złomowaniu starego samochodu) zmieniają perspektywę. Warto jednak pamiętać, że zgodnie z nowym programem dopłat NaszEauto kwalifikują się tutaj jedynie osoby fizyczne i jednoosobowe działalności gospodarcze. Średnie i duże firmy nie skorzystają więc z rządowego wsparcia.