BMW M wykorzysta elektryczne napędy z gamy i - wszystko dla lepszych osiągów
Tak, BMW M wejdzie w elektryfikację gamy. Tak, stoi za tym słuszny cel.
To już pewne - działy BMW M i BMW i połączyły siły i pracują nad rozwiązaniami dla sportowych modeli tej marki. W wywiadzie dla brytyjskiego Auto Express Robert Irlinger, szef działu BMW i podkreślił, że takie prace już się rozpoczęły. Celem tej współpracy, poza zmniejszeniem emisji CO2, jest także poprawa osiągów aut BMW M. Jest to odważny, ale i zapowiadany od dawna krok. Teraz już niemal wszyscy producenci muszą, ale i chcą korzystać z rozwiązań, które wprowadzają jednostkę elektryczną do auta. Jak widać po supersamochodach (McLaren P1, LaFerrari czy Porsche 918) nie jest to zły pomysł.
Wśród atutów takich technologii podkreślana jest szersza i natychmiastowa dostępność momentu obrotowego czy też poprawa trakcji w określonych warunkach. Krótko mówiąc - jednostka elektryczna przy odpowiednim zastosowaniu może fantastycznie zwiększyć potencjał silników spalinowych i przyciągnąć do marki nowych klientów.
Pierwszym modelem, który może wykorzystać elektryfikację, będzie najprawdopodobniej następne wcielenie BMW M5. Niektórzy sugerowali nowe BMW M3, ale tutaj zapewne znajdziemy podkręconą wersję jednostki 3.0 R6, która stosowana jest w BMW X3 M i X4 M.
Co więcej, Irlinger dodał, że elektryfikacja dotknie nie tylko BMW M czy MINI, ale także Rolls-Royce'a. Ten luksusowy producent długo będzie opierał się pełnej elektryfikacji modeli, ale hybrydowe rozwiązania są jak najbardziej rozważane.