BMW M2 2023. Tutaj sterydy weszły do gry. Widziałem je na żywo
Przed Wami BMW M2 2023, czyli całkowicie nowa generacja cenionego przez wiele osób auta sportowego. Miałem okazję poznać je z bliska jeszcze w lipcu i muszę Wam przyznać, że jest to kawał naprawdę fenomenalnego samochodu.
Najmniejszy model w rodzinie M jest zarazem jednym z najciekawszych. Niemcy stworzyli tutaj idealny koktajl, w którym znajdziemy agresywny charakter, świetny wygląd i doskonałe osiągi. Teraz przyszedł czas na drugą generację tego auta - przed Wami BMW M2 2023. Zobaczcie co oferuje całkowicie nowe wcielenie tego popularnego modelu.
BMW M2 2023 można śmiało nazwać M4 w skali. Ale to nie jest nic złego
Nim przejdziemy do możliwości tego samochodu, zacznijmy od kwestii wizualnych. BMW stawia ostatnimi czasy na kontrowersyjne linie, które bardzo polaryzują pasjonatów motoryzacji.
W wielu samochodach dostajemy wielkie nerki lub nietypowe lampy. Tutaj jednak postawiono na wyjątkowo klasyczną i bardzo zachowawczą formę, co może być strzałem w dziesiątkę.
Przód wyróżniają większe, ale nie przesadnie duże nerki z poziomymi poprzeczkami. Zderzak zyskał też większe wloty powietrza i zdecydowanie bardziej agresywną stylizację.
Profil przyozdabiają wyraźnie poszerzone i masywniejsze nadkola. Widać, że kryją się tam nie tylko szersze, ale i szerzej rozstawione koła.
Najwięcej emocji budził tył, który za sprawą wycieku sprzed kilku tygodni podzielił fanów. Cóż - miałem okazję poznać to auto z bliska kilka miesięcy temu i muszę Wam przyznać, że nie ma się tutaj do czego przyczepić.
Tak, zderzak zyskał masywną stylistykę i specyficzne kły. Są one mało fotogeniczne, ale na żywo nie robią złego wrażenia. Poza tym całe auto prezentuje się wyjątkowo złowieszczo, jakby co najmniej miało Wam przyłożyć w najmniej oczekiwanym momencie.
Wnętrze nowego BMW M2 2023 to znana koncepcja
Być może o tym nie wiecie, ale BMW Serii 2 zdążyło już zaliczyć mały lifting. Niemcy wyrzucili mniejsze ekrany i zastąpili je dużymi panoramicznymi wyświetlaczami, przy czym centralny jest zakrzywiony.
Czy jest to zmiana na lepsze? Tutaj nie będę dzielić się moją prywatną opinią, aczkolwiek podpowiem, że lepsze jest wrogiem dobrego.
Poza tym w BMW M2 2023 zyskamy atrakcyjne fotele kubełkowe (opcjonalnie lekkie i wykończone karbonem) oraz szereg elementów wykończonych włóknem węglowym. Sportowy charakter będzie więc o sobie przypominać na każdym kroku.
Niemcy naprawdę przyłożyli się do tego auta. BMW M2 2023 korzysta z jednostki S58
Jest to więc 3-litrowa rzędowa szóstka, którą znamy z BMW M3 i M4. Tutaj została ona nieco skręcona i oferuje 453 KM i 550 Nm momentu obrotowego. Moc trafia póki co tylko na tylną oś, za pośrednictwem 6-biegowej manualnej skrzyni biegów, lub dzięki 8-biegowemu automatowi.
To jednak nie jest ostatnie słowo BMW w kwestii tego auta. Według zapowiedzi dostaniemy jeszcze wariant xDrive, łączony standardowo z automatem.
Osiągi nikogo nie rozczarują. W wersji z manualną skrzynią setkę zobaczymy w 4,1 sekundy. Automat jest szybszy o 0,2 sekundy. W przypadku M Driver's Package prędkość maksymalna wzrasta z 250 do 284 km/h.
Standardowo dostajemy tutaj wydajny układ hamulcowy z 6-tłoczkowymi zaciskami z przodu. Opcja jest z kolei dach z włókna węglowego i chociażby lekkie fotele kubełkowe.
BMW M2 2023 wyróżni się z tłumu
Samochód, który widziałem na żywo podczas 50-lecia działu BMW M, naprawdę pozytywnie zaskoczył mnie swoim wyglądem. W zdjęciach prasowych promowana jest czerwona sztuka, aczkolwiek jednym z kolorów komunikacyjnych zostanie odcień Zandvoort Blue.
Jest to lakier, który doskonale znacie - a wszystko to za sprawą modelu 2002 Hommage sprzed kilku lat. To właśnie do niego w wielu detalach nawiązuje nowe M2. Szkoda, że nie postawiono na stylistykę retro, aczkolwiek jak wiadomo koszty produkcji takiego auta byłyby abstrakcyjne.
Nowe BMW M2 2023 pojawi się w salonach w kwietniu 2023. Ceny poznamy lada chwila, ale lekką ręką możemy celować w 350 000 złotych w bazowym wydaniu.