BMW M4 DTM Champion Edition trafiło do Manharta. Taki tuning budzi podziw

Blisko 700 KM, 980 Nm i szereg rozwiązań przeniesionych wprost z motorsportu. BMW M4 DTM Champion Edition dzięki firmie Manhart zyskało drugą młodość.

Cztery lata temu BMW M4 zyskało wariant DTM Champion Edition, który nawiązywał do zwycięskiego samochodu z kultowej serii wyścigowej samochodów turystycznych. Oczywiście auto znane z torów nie ma z tym samochodem nic wspólnego. Nie oznaczało to jednak, że BMW nie wzmocniło swojej M4-ki. Blisko 500 KM i szereg rozwiązań przeniesionych z aut wyścigowych (jak np. wtrysk wody) w połączeniu z rasowym wyglądem sprawiły, że kolekcjonerzy rzucili się na ten samochód w mgnieniu oka.

Teraz Manhart zachęca do wyciągnięcia tych aut z garażu

I wysłania ich na kurację wzmacniającą. Niemiecki tuner przygotował szereg modyfikacji, dzięki którym BMW M4 w wydaniu DTM staje się prawdziwą torową bestią.

Przede wszystkim zabrano się za modyfikacje silnika. Dzięki nowemu komputerowi sterującemu, wzmocnionej głowicy, kutym tłokom i całkowicie przebudowanemu układowi dolotowemu i wydechowemu uzyskano tutaj blisko 700 KM (693 KM) i aż 980 Nm momentu obrotowego.

BMW M4

Przeniesienie takiej mocy na koła to spore wyzwanie dla 7-biegowej dwusprzęgłowej skrzyni. Została ona rozebrana i wzmocniona, tak aby dzielnie znosiła ogromne obciążenie serwowane przez silnik.

BMW M4 zyskało też drobne zmiany stylistyczne

Auto postawiono na 20-calowych felgach (20x9 z przodu i 20x10,5 z tyłu), które obuto w opony w rozmiarze 255/35 i 295/30. Auto dostało także nowy przedni splitter z włókna węglowego. W kabinie również nie żałowano karbonu - znajdziemy go na kierownicy i panelach ozdobnych na desce rozdzielczej, drzwiach i na tunelu środkowym. Standardowe fotele ustąpiły z kolei miejsca "kubełkom" Recaro.