BMW i7 Protection wytrzyma ostrzał, ale nie ucieknie zbyt szybko. Na szczęście jest też V8
Można do niego strzelać, można wysadzić pod nim mały ładunek, można też próbować przebić opony - ale nic z tego nie wyjdzie. BMW i7 Protection skutecznie wyciągnie Was z każdej opresji, ale zrobi to w dość spokojnym tempie. Na szczęście nie zabraknie tutaj alternatywy z V8 pod maską.
Opancerzone samochody mają w sobie coś, co przyciąga. Nie wiem po co byłoby mi takie auto, ale kiedyś chciałbym mieć jeden pojazd w garażu z kuloodpornymi szybami. Kto wie, może kiedyś będzie przydatny. Tymczasem w rodzinie samochodów ratujących pasażerów i kierowcę z największych opresji pojawiło się nowe BMW i7 G70. Wersja o nazwie Protection przyjmie ostrzał i zniesie wiele zagrożeń, choć nie można tutaj liczyć na osiągi.
BMW i7 Protection jest pierwszym elektrycznym samochodem z opancerzeniem
A przynajmniej pierwszym, które w takim wydaniu może wyjechać prosto z fabryki. W nadchodzących latach zapotrzebowanie na tego typu maszyny z pewnością wzrośnie. Kto wie, może głowy wielu państw przesiądą się do takich samochodów?
BMW i7 Protection z zewnątrz w zasadzie nie różni się od standardowej odmiany. Wszystko po to, aby wtapiało się w tłum i nie miało unikalnych elementów, które ułatwiłyby rozpoznanie w ruchu. Dopóki nie wybierzecie uchwytów na flagi i dodatkowych lamp błyskowych, to z pewnością nie zauważycie większych różnic.
Dopiero wprawne oko zwróci uwagę na na opony Michelin PAX, które pozwalają na dalszą jazdę po przebiciu. Widać też grube szyby oraz dodatkowe osłony w szybach z tyłu.
BMW Protection Core uratuje w każdej sytuacji
Specjalny system opancerzenia, który opracowała marka z Monachium, zniesie ostrzał z broni (także z karabinów). Z kolei specjalne płyty pod podwoziem osłaniają auto w razie wybuchu. Co ciekawe akumulatory mają idealnie znosić nawet takie sytuacje.
Szyby są oczywiście pancerne, a dodatkowy zbiornik z powietrzem zabezpiecza kabinę w razie ataku chemicznego. Co ciekawe pomyślano też o ataku z góry, gdzie dron zrzuca ładunek wybuchowy na samochód. To naprawdę robi wrażenie.
Elektryczne BMW i7 Protection zachowało oryginalną moc (544 KM), ale ze względu na dodatkowe kilogramy stało się dużo wolniejsze. Setkę osiąga 9 sekund i rozpędza się do 160 km/h, co nie czyni z tego auta króla szybkich ucieczek.
Tutaj do akcji wkracza więc alternatywa w postaci wersji 750i xDrive. Znajdziemy w niej coś, co w Europie zniknęło ze sprzedaży w Serii 7. Mowa o silniku 4,4 V8, który generuje 530 KM i nie posiada wsparcia ze strony układu hybrydowego.
Tutaj na pokładzie znajdziemy też samouszczelniający się zbiornik paliwa, który w razie przestrzelenia zapewni komfort dalszej ucieczki. Do tego spalinowa wersja osiąga setkę w 6,6 sekundy, a do tego rozpędza się do 210 km/h.
BMW zadbało też o prowadzenie
Układ Integral Active Steering zwiększa stabilność w czasie jazdy i umożliwia zachowanie odpowiedniej zwinności, nawet pomimo masy przekraczającej lekką ręką 5 ton.
Oficjalna premiera tego samochodu zaplanowana jest na targi IAA w Monachium. Produkcja BMW i7 Protection i Serii 7 w tym wydaniu ruszy w grudniu. Elektryczny wariant z opancerzeniem będzie dostępny tylko w Europie. Warto tutaj wspomnieć, że auta wyjeżdżają z fabryki w Dingolfing, a BMW oferuje też specjalne szkolenia dla kierowców takich aut.